Dzisiejszego popołudnia dokładnie o 16:00 BST/17:00 CEST w końcu zostanie ogłoszone, a prawdopodobnie także wydane, The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered, niedawno potwierdzonego remake'u klasyka Bethesdy z 2006 roku, teraz zaktualizowanego dla nowej generacji dzięki zespołowi Virtuos.
Wokół tytułu jest dużo szumu i tego, czy jak wszystko wskazuje na to, że wystartuje on zaraz po prezentacji (jako dodatkowy bonus, Twitch udostępnił dziś oficjalną kategorię gry do przesyłania strumieniowego na platformie), a w mediach społecznościowych jest dużo szumu na temat możliwego shadowdropa.
Jeśli jednak ktoś nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiony do nadejścia TES IV: Oblivion, to jest to były prezydent Blizzarda Mike Ybarra, który uważa, że przywracanie dawnych hitów w nowej odsłonie zawsze będzie błędem. W poście na X były dyrektor Microsoftu opisuje to w ten sposób:
"Jestem sceptycznie nastawiony do remasterów sprzed 20 lat. To, co kiedyś było fantastyczne, teraz zremasterowane, nigdy nie wytrzyma współczesnych arcydzieł, takich jak Elden Ring. Poprzeczka po prostu przeniosła się z bezpiecznych gier RPG z otwartym światem na to, co przyniósł nam wszystkim Elden Ring.
"Chciałbym, żeby mi udowodniono, że się mylę. Ale ja nie jestem.
Ybarra najwyraźniej uważa, że nie ma odwrotu od tytułu z otwartym światem FromSoftware, nawet jeśli to właśnie Nintendo otworzyło drzwi do tego nowego kierunku dzięki The Legend of Zelda: Breath of the Wild, a następnie nowym prądom, takim jak niedawne Kingdom Come: Deliverance II, które również wprowadziły innowacje, choć w mniejszym stopniu.
Co sądzisz o słowach Mike'a Ybarry? Czy uważasz, że Oblivion Remastered okaże się porażką wśród graczy?