Jeśli produkujesz tak zwany "bezprzewodowy odkurzacz" i nie oferuje on żadnego rodzaju czyszczenia podłóg, stoisz u podnóża Mount Everestu marketingu. Jak przekonać obeznaną z technologią, szerszą populację, że zaprojektowany przez Ciebie produkt jest lepszy niż Dyson? Cóż, niezależnie od tego, czy jest to uczciwe, czy nie, mają silną pozycję na tym rynku i zbiorowy udział w umysłach, ale Dreame jest teraz wyzwaniem w dużym stylu.
Dreame Z30 kosztuje około 450 funtów, czyli znacznie mniej niż Dyson V15 Absolute, ale Dreame walczy również ze starszymi, rozsądnymi modelami Dyson, więc powiedzmy, że nie jest to do końca tanie. Jednak Dreame jest producentem, na którego warto zwrócić uwagę, ponieważ idą na kawałek tortu, a dzięki swojej serii robotów odkurzających X mają coś wartego powiedzenia.
Z30 to odkurzacz bezworkowy w każdym tego słowa znaczeniu. Jest okrągła komora o pojemności 600 mililitrów na kurz i brud, dwie baterie o pojemności 200 mAh, które można łatwo wymieniać podczas pracy i razem zapewniają ponad godzinę czyszczenia nawet przy najbardziej intensywnych ustawieniach, a w środku znajdziesz filtr HEPA, filtr piankowy i inną filtrację, która utrzymuje nawet mikroskopijny kurz z dala od najważniejszych elementów. Innymi słowy, jest to esencja "podnieś i baw się" i wymaga bardzo niewielkiej konfiguracji, aby rozpocząć czyszczenie.
Na górze, tradycyjnie, mamy wyświetlacz, który daje dostęp do szerokiego zakresu ustawień, w tym trybów, a jakość wykonania tego, jak i reszty odkurzacza, jest dość wysublimowana - jeśli nic więcej, to faktycznie wyprzedza w tym punkcie Dysona, który jest sprytny, ale nie do końca opływowy w swojej estetyce. Sama podstawa to matowy plastik, który od razu się kurzy, ale na szczęście Dreame nadrabia to siedmioma akcesoriami w pudełku, w tym dwiema centralnymi "głowicami", jeśli wolisz. Nie, niestety żaden z nich nie nadaje się szczególnie do dywanów, ale w pudełku jest ich dużo, dam im to.
Obie głowice są również wyposażone w diodę "CelesTect LED", co oznacza, że dwie jasne lampy oświetlają podłogę przed Tobą, ułatwiając uderzanie w ziemię i patyki w każdych warunkach naturalnego światła. To mały dodatek, ale pochwaliliśmy go w naszej recenzji Roborock, więc zrobimy to samo tutaj.
Ogólnie rzecz biorąc, Dreame faktycznie zapewnia większość tego, czego można się tutaj spodziewać, od niezawodnego ssania, wspomnianych wcześniej diod LED, mnóstwa akcesoriów w pudełku, działającej podstawki, którą faktycznie dostajesz w pudełku, zamiast płacić dodatkowo (Dyson daje tylko stojak montowany na ścianie) i przyzwoity poziom hałasu około 55 dB w naszym teście.
Jest jednak jedna irytacja, która polega na tym, że chociaż Dreame daje ci podstawkę, w rzeczywistości nie jest to podstawka ładująca, ponieważ nadal musisz ręcznie włączyć zasilanie, aby je naładować. Oznacza to, że często chwytasz Z30 tylko po to, aby dowiedzieć się, że moc jest zbyt niska, co jest niezwykle denerwujące, zwłaszcza że nie można było wiele zrobić, aby wdrożyć jakąś formę ładowania w samej bazie.
To powiedziawszy, jest łatwiejszy w czyszczeniu i konserwacji niż Dyson, a w połączeniu z innymi czynnikami, Z30 tylko jeszcze bardziej umacnia reputację Dreame jako godnego przeciwnika dla uznanych gigantów.