Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Dreams

Dreams - wrażenia z wczesnego dostępu

Miejsce, w którym spełniają się sny.

HQ
Dreams

Dreams, nowe dzieło studia Media Molecule, czyli twórców Little Big Planet, tkwi w fazie produkcyjnej o tylu długich lat, że Sony aż zdecydowało się nagiąć swoją żelazną zasadę, publikując grę w early accessie. Zobaczmy zatem, co ma do zaoferowania symulator tworzenia snów we wczesnym dostępie.

Na początku nie było nic. Później - coś. Pomysł. Podczas pierwszego włączenia tytułu narratorka przeprowadza nas przez zakątki ludzkiego umysłu, kreatywności, marzeń, przytłaczającego kryzysu twórczego, lęku, siły. Od początku tej osobistej podróży towarzyszy nam imp, pocieszna istotka, którą możemy dobrać wedle naszego charakteru, a kiedyś również będziemy dokładnie ją personalizować - ale to już w pełnej wersji lub przy okazji jednej z nadchodzących aktualizacji. Pomimo bardzo narracyjnego wstępu w produkcji nie uświadczymy na ten moment jakiegokolwiek trybu fabularnego. Ten co prawda ma pojawić się w przyszłości, ale dla wielu z nas przygoda z Dreams na tym się właśnie zakończy.

Dreams
Od czego by tu zacząć...
To jest reklama:
Dreams
Pełnoprawny Crash! (Crash Bandicoot Twinsanity Island By milbox)

Po przejściu urokliwego wstępu trafiamy do lobby, pełniącego funkcję naszego domku, po którym możemy się poruszać, dostosowywać go, zmieniać rozmiary klocków, przemieszczać przedmioty według własnych potrzeb i estetyki. Imp oczywiście ani na sekundę nie opuszcza ekranu (chyba że „opętamy" nim jakiś model, by móc wygodniej poruszać się po planszy i trochę poskakać). Sterujemy nim za pomocą żyroskopu w kontrolerze, choć tak naprawdę nie jest to wymagane, ponieważ do wszystkich menu i opcji w „grze" możemy dojść po prostu klikając przyciski na padzie.

Na chwilę obecną największą funkcją produkcji jest oczywiście kreator. Wszystkiego. Możemy tu tworzyć pełnoprawne platformówki, przygodówki, FPS-y, 3D i 2D, nawet 2.5D, powieści wizualne, muzykę, obrazy, modele, animacje, a nawet rzeczy, których nikt jeszcze nie nazwał; krótko mówiąc, szeroko pojętą sztukę. I nie jest to system kierowany do każdego gracza - to pełnoprawny silnik, niczym Unity, z dziesiątkami przeróżnych opcji. Tak naprawdę w Dreams jest wszystko, czego potrzebuje animator czy projektant do stworzenia własnego dzieła. Deweloperzy, którzy śmigają w silnikach do tworzenia gier, poradzą sobie z oferowanymi opcjami bez problemu. Reszta potrzebuje co najmniej kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu godzin nauki, aby opanować podstawy. Można również korzystać z gotowych komponentów stworzonych przez innych graczy i modyfikować je. Twórcy zaznaczają przy tym, że możliwości Dreams jeszcze znacznie się powiększą, dlatego nie mogą zagwarantować, że wszystkie dzieła opracowane we wczesnym dostępie będą kompatybilne z pełną wersją gry.

Dreams
Projekty i wizje innych graczy robią piorunujące wrażenie. (CURIOSITY By DISARMEDX)
To jest reklama:
Dreams
Nawet nie chcę się zastanawiać, ile godzin zajęło komuś stworzenie tego modelu...(Raphael By Metal_Josh)

Są to bez krzty wątpliwości dzieła w pełnym tego słowa znaczeniu. Więcej godzin spędziłam na przeglądaniu prac innych użytkowników, niż na tworzeniu własnych. W tym drugim okazałam się niezwykle kiepska i wydaje mi się, że osoby o zbliżonych umiejętnościach do moich, które nigdy nie miały do czynienia z tworzeniem modeli 3D, animacjami i specjalistycznymi programami, nie mają czego szukać w Dreams. No, chyba że bardzo chcą się nauczyć - wtedy może być to świetny początek, zwłaszcza że tu, podkreślę raz jeszcze, da się ulepić dosłownie wszystko. Pośród udostępnionych projektów znalazłam pełnoprawne Mario, Resident Evil, Crasha, zwiedzałam odtworzone lokacje z Final Fantasy VII i IX. Odkryłam nawet tak zaawansowane projekty, że ani silnik gry, ani konsola nie radziły sobie z nimi zbyt dobrze, przez co można je było podziwiać w jakichś dziesięciu klatkach na sekundę (RPG inspirowany Skyrimem czy scena ze zwiastuna The Last of Us: Part II). Nie wspominając nawet o zupełnie nowych, osobistych, debiutanckich pomysłach! Tym należy kibicować i przypatrywać się szczególnie - być może za kilka lat doczekamy się pełnoprawnych premier kilku z nich?

Dreams z pewnością okaże się świetnym wyzwaniem dla profesjonalistów i pasjonatów z branży, a także szansą dla osób z zewnątrz, które chciałyby, przykładowo, zaprezentować swój pomysł wydawcom - zobaczycie, dzięki tej produkcji powstanie wiele innych niezależnych projektów. Artyści, gracze i fani już teraz są w stanie stworzyć tu krótkie gry, imponujące tak technicznie, jak i fabularnie, a co dopiero, gdy tytuł oficjalnie trafi na rynek.

Dreams
Kontynuacja The Last of Us już wkrótce!
Dreams
W Dreams nie ogranicza nas nic poza umiejętnościami. (Mario Dreams [ 1-1 ] By Pin_Pal)

Ze względu na niewielką ilość treści dla gracza mniej wtajemniczonego w tworzenie gier i dość skomplikowany system, na ten moment wczesny dostęp Dreams traktowałabym jako ciekawostkę i czekam, aż Media Molecule zaoferuje coś więcej. Z drugiej strony nie jest to wydatek doszczętnie opróżniający portfel - w sklepie PSN gra kosztuje sto dwadzieścia cztery złote - więc można zaryzykować, by powoli zapoznawać się z możliwościami, co zajmie Wam długie godziny i wymaga sporej dozy cierpliwości.

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości