Polski
Gamereactor
recenzje filmów
The Monkey

The Monkey

Adaptacja opowiadania Stephena Kinga ma swoje momenty, ale zazwyczaj działają one na swoją niekorzyść.

HQ
HQ

Reżyser Osgood Perkins zyskał popularność dzięki horrorowi Longlegs (2024). To było przerażające i intensywne doświadczenie, które udało się utrzymać przez cały czas. Dlatego z niecierpliwością czekałem na kolejne dzieło Perkinsa The Monkey. Niestety, tym razem reżyser wybrał inną drogę, która mi osobiście nie przypadła do gustu.

The Monkey jest oparty na opowiadaniu napisanym przez Stephena Kinga i tak jak zwykle widzimy w opowiadaniach Kinga, główna idea jest prosta. Wśród porzuconych przedmiotów znajduje się zabawkowa małpka. Kiedy przekręcisz klucz na jego odwrocie, The Monkey uderzy pałeczkami w bęben, a potem ktoś w pobliżu umiera... Nie osoba, która przekręciła kluczyk, ale ktoś inny.

I jak zwykle w przypadku opowieści Kinga, to proste założenie rośnie i rośnie. Widzimy rywalizację między rodzeństwem, relację między rodzicem a dzieckiem, śmierć jako nieodzowną część życia i długoterminowe skutki wyborów. Innymi słowy, są wszystkie elementy, które są na swoim miejscu, aby stworzyć poważny, prowokujący do myślenia horror (tak jak Longlegs ), ale Perkins zdecydował się zamiast tego zrobić komedię grozy.

To jest reklama:

Ta komedia nie jest od razu widoczna, bo żaden z bohaterów sam nie widzi w tych wydarzeniach nic śmiesznego. Komedia staje się bardziej widoczna w tym, jak bohaterowie reagują na to, co dzieje się wokół nich, gdzie niektórzy widzowie w kinie doświadczyli przyzwoitego śmiechu, ale ja nie. Problem polega na tym, że te komediowe elementy całkowicie niszczą poważną i prowokującą do myślenia atmosferę, którą film poświęcił ostatnie 10 lub 15 minut, aby ją wprowadzić. Ta sama dwoistość trwa aż do samego końca filmu. Wydaje mi się, że reżyser wie, że jest dobrym reżyserem horrorów, więc chciał dodać do tego trochę komedii. Efektem końcowym jest dobrze opowiedziana historia, która zdaje się nie wiedzieć, czym chce być: czymś poważnym czy komedią?

Na poziomie technicznym The Monkey to solidna praca. Jest dużo przemocy i krwi, ale nawet te sekcje są dość krótkie. Nacisk kładziony jest wyraźnie na postacie i to, jak wchodzą ze sobą w interakcje. Tempo też jest dobre, ponieważ historia jest opowiedziana w sposób jednostajny od początku do końca. Akcja filmu rozgrywa się w jednym miasteczku, ale widz nie ma poczucia miejsca. Oczywiście, niektóre sceny rozgrywają się w kościele, inne w domu, niektóre podczas robienia zakupów spożywczych i tak dalej, ale nigdy nie ma jasnego poczucia miejsca: tylko zbiór odizolowanych środowisk.

The Monkey ma w sobie kilka dobrych rzeczy i jest to film wykonany z dbałością przez profesjonalistów. Reżyser dokonał pewnych wyborów artystycznych, a następnie podążał za tymi wyborami do końca. W ten sposób otrzymujemy kompetentny horror, który nie jest dla każdego. Niestety, najwyraźniej miałem błędne oczekiwania po tym, jak usłyszałem w zwiastunie wzmiankę o "Longlegs" i "Stephen King".

The Monkey
To jest reklama:
06 Gamereactor Polska
6 / 10
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty

The Monkey

The Monkey

RECENZJA FILMU. Przez Markus Hirsilä

Adaptacja opowiadania Stephena Kinga ma swoje momenty, ale zazwyczaj działają one na swoją niekorzyść.



Wczytywanie następnej zawartości