Indiana Pacers doznali bolesnej porażki w finałach NBA w ostatnią niedzielę, pokonani przez Oklahoma City Thunder w nierównym meczu, ponieważ stracili swojego gwiazdora, Tyrese'a Haliburtona. 25-letni rozgrywający doznał kontuzji w meczu nr 5, ale gdy finał doszedł do meczu nr 7, naciskał zbyt mocno, a jego ścięgno Achillesa w prawej lewej ręce zostało zerwane.
Haliburton, najlepszy zawodnik drużyny, opuścił mecz po siedmiu minutach, co ostatecznie zadecydowało o zwycięstwie Thunder. A po poniedziałkowej operacji jego czas rekonwalescencji może wynosić od ośmiu do dziesięciu miesięcy, co oznacza, że opuści prawie cały sezon 2025/26.
"Słowa nie są w stanie wyrazić bólu z powodu tego rozczarowania. Całe życie pracowałem, aby dojść do tego momentu i tak to się kończy? To nie ma sensu" – napisał we wpisie w mediach społecznościowych.
Ciężki cios dla zespołu i ich aspiracji do powtórzenia historii wzrosły w finałach: zajęli czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej, ale udało im się zatrzymać Thunder, najlepszą drużynę w całej lidze w sezonie zasadniczym, i zdobyć to, co byłoby ich pierwszym pierścieniem NBA w historii franczyzy Indianapolis.