Jest rok 1984, a miejscem są Niemcy Wschodnie. Pollard Studio nie ukrywa faktu, że ich nadchodzący dystopijny horror Karma: The Dark World skupi się na tematach takich jak inwigilacja, kontrola i wolność osobista. Ale opakowanie jest nadal trochę zwodnicze. To nie jest rok 1984, jaki znamy - ani z kultowej powieści George'a Orwella, ani z podręczników do historii - a Niemcy Wschodnie w grze z pewnością nie są socjalistyczne.
Wcielasz się w postać Daniela, tak zwanego "agenta wędrownego" w Leviathan Thought Bureau. Leviathan jest, jak sama nazwa wskazuje, gigantyczną organizacją; w rzeczywistości są tak potężni, że kontrolują prawie wszystko, co dzieje się w Niemczech Wschodnich. Nie wiadomo, jak wpłynie to na układ sił w bloku wschodnim, ale w praktyce pełnisz rolę swego rodzaju detektywa, zagłębiającego się we wspomnienia ludzi, aby rozwiązywać zagadki kryminalne.
Jeśli grałeś w klimatyczny Observer Bloober Team, rozpoznasz tę konfigurację, a twórcy nie ukrywają, że ta gra - wraz z BioShock i Silent Hill - była głównym źródłem inspiracji. Przyjrzeliśmy się tym grom, próbując zobaczyć, czego możemy się z nich nauczyć. Co działa dla nas, a co nie. W porównaniu z innymi horrorami nie mamy zbyt wielu przerażających skoków, ponieważ chcemy stworzyć to przerażające uczucie, które wywiera na was presję, a nie tylko was przeraża" – wyjaśnia dyrektor techniczny gry, Chin Tin.
Nie tylko fabuła przywodzi na myśl Bloober Team, ale także projekt poziomów. Zapowiedź ma miejsce mniej więcej w połowie gry. Naszym zadaniem jest zbadanie sprawy mężczyzny, który stracił rękę. Wierzy, że został oderwany przez potwora, co znajduje odzwierciedlenie w jego sennych wspomnieniach.
Początkowo otoczenie wydaje się bardzo realistyczne - oczywiście z wyjątkiem goniącego potwora - ale szybko wszystko staje się bardzo dziwne, z drzwiami pojawiającymi się znikąd i pokojami wywracającymi się do góry nogami. Mimo to moja podróż przez sen nigdy nie wydawała się bezkierunkowa ani przypadkowa, ponieważ otoczenie zawierało wiele naturalnych wskazówek, takich jak łańcuchy świetlne pomagające mi znaleźć drogę przez kanał wentylacyjny. Kilka razy, kiedy trochę utknąłem lub zostałem złapany przez potwora, nigdy nie czuję się niesprawiedliwie.
Podczas gdy Karma: The Dark World może początkowo wydawać się chodzącym symulatorem (lub symulatorem biegania, gdy potwór cię zobaczy), znajdziemy również bardziej tradycyjną rozgrywkę w formie łamigłówek. Niektóre z nich pełnią przede wszystkim funkcję tematyczną, jak na przykład wtedy, gdy pod koniec dema muszę stemplować niekończącą się serię dokumentów w nudnym biurze. Ale znajdziemy też łamigłówki mające na celu sprawdzenie twojej logiki lub obserwacji. Na przykład w jednym momencie musiałem znaleźć konkretny telewizor kineskopowy, a w innym przypadku musiałem mocno szukać ukrytych drzwi.
"Dołożyliśmy wszelkich starań, aby połączyć opowiadanie historii, pościgi i łamigłówki. Staramy się zrównoważyć te elementy. Ale każdy rozdział będzie miał również ekskluzywną rozgrywkę, trochę spinu w formule, która pasuje do tego konkretnego rozdziału. Gra nie będzie zbyt trudna do przejścia, ale nadal wystarczająco wymagająca, aby była zabawna" – wyjaśnia o rozgrywce Tin.
To, co przede wszystkim wyróżnia Karma: The Dark World spośród wielu, wielu innych horrorów pierwszoosobowych, to unikalna oprawa i styl wizualny. Telewizory kineskopowe i klasyczne reklamy informacyjne współistnieją z nieznanymi lekami zmieniającymi umysł i metodami psychologicznymi, które odzwierciedlają zimnowojenną mentalność "cel uświęca środki". To fascynujący wszechświat, a projekty potworów i otoczenia są szczególnie wysokiej jakości.
O uniwersum gry Tin mówi: " Zimna wojna miała ten, prawie mit, że obie strony miały dostęp do tajnej technologii, która była ukryta przed drugą stroną. To temat, przy którym możemy trochę zaszaleć. Mamy technologię, która zdecydowanie nie istnieje w naszym świecie, ale możemy ją wymyślić jako fikcję. Wpływ na to miały również filmy Davida Lyncha i oczywiście powieść "1984".
Jak zapewne się domyślacie, byłem bardzo podekscytowany tym doświadczeniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozmiar Pollard Studio. Karma: The Dark World to debiutancka gra studia z Szanghaju, zatrudniającego 20 pracowników, a prace nad grą, które rozpoczęły się w 2018 roku, z pewnością nie zawsze były łatwe, mówi reżyser gry Lu Chen. "W trakcie prac rozwojowych wprowadzaliśmy etapy związane z pandemią Covid-19. Musieliśmy zostać w domu przez prawie pół roku. Planowaliśmy zrobić podkłady głosowe i motion capture osobno dla każdego z naszych czterech rozdziałów, ale z powodu pandemii musieliśmy zrobić wszystkie te rzeczy jednocześnie. To był trochę bałagan".
Chen mówi również, że stworzenie gry w Chinach skierowanej przede wszystkim do klientów na Zachodzie było wyzwaniem, ponieważ rynek gier w Chinach jest zupełnie inny. Studio ma jednak doświadczonego partnera w postaci wydawcy Wired Productions z Watfordu, a od czasu rozpoczęcia prac nad Karma: The Dark World gry takie jak Genshin Impact i Black Myth: Wukong pomogły otworzyć drzwi na Zachód dla chińskiego przemysłu gier.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy Karma: The Dark World zostanie wydany, ale nie wyobrażamy sobie, że jest to tak odległe, ponieważ Chen mówi, że są obecnie w fazie dopracowywania, a wszystkie rozdziały gry są ukończone. "W przypadku testów wewnętrznych trwa to około 5 lub 6 godzin, ale już wiemy, jak w to grać. Dla gracza będzie to prawie 10 godzin" – zdradza o długości gry. Wkrótce będzie można nawet samodzielnie wypróbować grę, ponieważ wersja demonstracyjna będzie dostępna od 14 do 21 października pod adresem Steam Next Fest.