Czy Remedy stoi za kolejną drużynową klapą FPS? Wszystko wskazuje na to, że tak. Sądząc po nieistniejącej bazie graczy i jękach w sieci, prawie nikt nie wydaje się zainteresowany próbowaniem - lub trzymaniem się - FBC: Firebreak. Twórcy mogli mieć nadzieję na trochę magii w stylu Sterowania w formie dla wielu graczy, ale zamiast tego gracze otrzymali bałagan w postaci męczących testów broni, zerowej zawartości i optymalizacji śmieci.
Jest całkiem jasne, że ta gra - mająca zaledwie dwa dni - wywołała więcej ziewnięć niż wiwatów w świecie gier. Płacenie 40 dolarów za coś, co w zasadzie wydaje się być dodatkiem dla wielu graczy do uniwersum Control, też nie pomaga. Spójrz tylko na liczby na Steamie: obecnie wahają się od 700 do 1,000 jednoczesnych graczy, ze szczytem wynoszącym nawet nie 2,000.
Wśród recenzji Steam znajdziesz takie perełki jak:
"Strzelanina wydaje się 10 razy gorsza niż w Control... Zasadniczo ta gra jest wszystkim, o czym ludzie mówią, że jest: powtarzalna, nudna, pozbawiona treści. Optymalizacja też jest kiepska".
Nie do końca dźwięczne poparcie. W sieci gra jest już nazywana "Concord 2" - i właśnie tym może się stać, jeśli te liczby nie będą szybko rosnąć. Chociaż, aby być uczciwym, Remedy prawdopodobnie nie rzuciło na to nawet w pobliżu góry gotówki, jaką Sony zrobiło na tego nadziewanego indyka.
Czy próbowałeś Firebreak, czy też – jak większość ludzi – jesteś całkowicie niezainteresowany?