Polski
Gamereactor
lifestyle

Marzenie jest martwe: James Blunt nie zmieni nazwiska na Blunty McBluntface

Niestety, reedycja albumu Back to Bedlam nie dotarła do 1. miejsca na listach przebojów.

HQ

Piosenkarz James Blunt wymyślił naprawdę genialny sposób na promocję swojego ponownie wydanego albumu Back to Bedlam. W zaskakującym zwrocie wydarzeń, muzyk obiecał, że jeśli fani posłuchają albumu i doprowadzą go do pierwszego miejsca na listach przebojów w pierwszym tygodniu jego debiutu, to on legalnie zmieni swoje imię na to, co było najpopularniejszą i najbardziej popularną sugestią społeczności. Doprowadziło to do udostępnienia całej listy naprawdę kreatywnych i zabawnych imion, z których pozornie ulubionym jest Blunty McBluntface.

Ale tak czy inaczej, wyniki są w... i niestety Blunt nie będzie musiał zmieniać swojego nazwiska, ponieważ Back to Bedlam nie udało mu się dotrzeć na szczyt list przebojów albumów. Albumowi udało się zająć siódme miejsce w klasyfikacji, co wciąż jest imponujące jak na album, który ma 20 lat i spędził 131 tygodni na listach przebojów podczas swojej pierwotnej emisji w 2004 roku.

Blunt uczcił tę wiadomość w filmie na X, w którym stwierdził, że był naprawdę "wypatroszony", na co zdecydowanie wyglądał, gdy jego agent i tak zasugerował rebranding Blunty'ego McBluntface'a.

To jest reklama:
Marzenie jest martwe: James Blunt nie zmieni nazwiska na Blunty McBluntface
EJ Hedrsom | Credit: EJ Hersom


Wczytywanie następnej zawartości