Max Verstappen odniósł w niedzielę heroiczne zwycięstwo w Grand Prix Brazylii, przybliżając się do zwycięstwa i czwartego tytułu Mistrza Świata w ciągu czterech kolejnych lat. Wygrał w Sao Paulo, podczas gdy ścigający go Lando Norris finiszował na szóstym miejscu, ze stratą 62 punktów do Holendra w klasyfikacji kierowców, a do końca sezonu pozostały już tylko trzy wyścigi.
Nie chodzi tylko o to, że wygrał, ale o to, jak wygrał: Verstappen rozpoczął wyścig na P17 po karze w sesji kwalifikacyjnej, ale już na pierwszym okrążeniu wspiął się na P11.
"Oczywiście byłem bardzo sfrustrowany kwalifikacjami" – powiedział Verstappen. Staraliśmy się jednak wykorzystać to jako dobrą motywację w wyścigu. Na szczęście mieliśmy świetny start i od tego momentu mieliśmy naprawdę dobre wyczucie w samochodzie".
Verstappen miał szczęście, a jego rywale mieli pecha, ponieważ trudne warunki pogodowe spowodowały kraksy Carlosa Sainza i Franco Colapinto, ale kierowca Red Bulla pokazał również swój talent i odwagę, aby odzyskać czołową pozycję przy wszystkim przeciwko. Esteban Ocon i Pierre Gasly zajęli drugie i trzecie miejsce, co było świetnym weekendem dla Alpine.