artykuły
Niespodzianki superbohaterów w dużych rozmiarach
Po wczorajszym wymienieniu największych osobistych rozczarowań związanych z superbohaterami, Hegevall teraz sklasyfikował filmowe niespodzianki związane z komiksami...
HQ
(10) Mściciele
Jasne, do tej pory Marvel Studios umocniło swoją pozycję jako najlepsze w podgatunku i nie było wątpliwości, że zamierzają zagrać wszystkimi kartami, wydać wszystkie pieniądze i umieścić wszystkich bohaterów, których już wtedy przedstawili w swoich własnych filmach, w Avengers. Pełną parą do przodu, pełną rolką - maksymalny budżet i tak dalej. W ten sposób nie było oczywiście wielką niespodzianką, że Avengers stał się spektaklem ze spandeksu, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Nie wierzyłem jednak w film zespołowy, taki jak ten, który zdecydowali się nakręcić Feige i Whedon, a po bardzo bladym Thorze i bardzo przeciętnym Iron Manie 3 byłem co najmniej sceptyczny. Miałem oczekiwania, które skutkowały kompletnym kinowym szokiem, gdy okazało się, że Avengers jest absolutnie wściekle dobry. Dobrze napisany, dziwacznie sformułowany, świeżo zabawny, nerdowski i super stylowy, z portretami postaci, które wydawały się tradycyjne i komiksowe, poprawne i super świeże - wszystko w tym samym czasie.
(09) Piekielny chłopiec
Wydawało mi się bardzo dziwne, że Columbia Pictures dała Guillermo del Toro wolną rękę w próbie przeniesienia undergroundowego hitu Dark Horse Comics "Hellboy" na duży ekran. Czuł się też skazany na porażkę, gdy sam Mignola stwierdził w brytyjskiej prasie przed premierą kinową, że nie podoba mu się to, co Del Toro zrobił z jego ukochaną postacią z komiksu, a wcześniej pachniało to klapą, bardzo daleko. Ale! Stary człowiek z piekła rodem pojawił się znikąd i wdarł się do gatunku jak czerwona trąba powietrzna. Sam film był strasznie zabawny, Pearlman był doskonały w roli Hellboya i oczywiście okazało się, że dziwna estetyka i mroczne obrazy Del Toro idealnie łączyły się ze stylistycznymi kreskówkami Mignoli.
(08) Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz
Osobiście uważam, że debiut Steve'a Rogersa w stylu First Avenger w stylu Supermana, heroicznego, pachnącego snem teściowej, był nietrafiony. Pomijając scenę, w której przemienia się w specjalnie zbudowaną komorę mutacyjną Tony'ego Starka Seniora (z towarzyszącym mu pościgiem samochodowym na piechotę), jest to po prostu zły film, jeśli o mnie chodzi. Nie miałem więc absolutnie żadnych oczekiwań co do sequela, w którym będziemy podążać za nieświadomym niczego Capem w "nowoczesnej scenerii" po tym, jak budzi się z długiej hibernacji.
To jest reklama:
(07) Nóż
Reżyser nigdy wcześniej nie nakręcił filmu fabularnego, Blade był stosunkowo nieznany nawet fanom komiksów i nikt z nas nic nie rozumiał, gdy stało się jasne, że New Line Cinema zamierza zainwestować setki milionów w stworzenie horroru/filmu akcji opartego na postaci Marvela. Na początku Blade brzmiał jak absolutna katastrofa. Szybko jednak okazało się to całkowicie błędne, ponieważ Blade był nie tylko filmem niezwykłym pod wieloma względami (mrocznym, brutalnym, krwawym, ekscytującym, fajnym i z niesamowicie dobrze umotywowaną i pyszną mitologią), ale także przyniósł dużo pieniędzy wytwórni filmowej w tarapatach finansowych.
To jest reklama:
(06) Ant-Man
Film o człowieku, który robi się tak mały, że może jeździć na grzbietach latających mrówek, z udziałem staruszka z I Love You, Man. Szczerze mówiąc, wcześniej czułem się jak jeden wielki, kiepski żart. Ale gotowy film, umiejętnie zaaranżowany przez reżysera Yes Mana, Peytona Reeda, ze scenariuszem twórcy Shaun of the Dead, Edgara Wrighta - okazał się znacznie lepszy niż obiecywano. Rudd był idealnie dopasowany do głównej roli, podobnie jak Douglas i Lilly. Humor był na miejscu, a niewielka skala (zarówno w przenośni, jak i dosłownie) opowiadanej historii sprawiła, że wydawała się intymna i przytulna w przeciwieństwie do typowych widowiskowych produkcji Marvel Studios.
(05) Batman
Jedynym Batmanem, którego widzieliśmy poza komiksami w tamtym czasie, był serial z lat 60. z żałośnie nieudolnym Adamem Westem (bez mięśnia na ciele i z pomalowanymi brwiami na zewnętrznej stronie maski) jako zamaskowanym mścicielem Boba Kane'a. Kapoow! Kiepski był tylko pierwszym imieniem, co pod wieloma względami oznaczało, że większość ludzi w tamtym czasie całkowicie wykluczyła Batmana, jeśli chodzi o jego ewentualną przyszłą karierę jako wielkiej gwiazdy filmowej. Ale wtedy na scenę wkroczył Tim Burton, twórca Soku z żuka, który obiecał (bardzo), że będzie w stanie pomóc Warnerowi w całkowitej renowacji wszystkiego, co Batman, co (jak wszyscy wiemy) zrobił. Szok, kiedy Batman wszedł do kin (1989) był totalny i pamiętam tę rozmowę w szkole. Wszyscy byli liryczni i to właśnie pod wieloma względami ten film zapoczątkował cały gatunek, który dziś został nieco ogromnie nasycony dziesięcioma corocznymi rolkami komiksów.
(04) Miasto grzechu
Przez prawie 25 lat wymarzony projekt Franka Millera Sin City był opisywany jako jeden ze stosunkowo niewielu komiksów, których nie udało się przekształcić w film fabularny. Był zbyt stylistyczny, zbyt surowy, zbyt mroczny, zbyt brutalny i zbyt mocno Millerowski, by przenieść go na ekran. Oprócz... Zdesperowany stary człowiek Robert Rodriguez wpadł na pomysł, po tym jak został wyrzucony ze związku zawodowego w Hollywood i wyrzucony z Tinseltown, z własnym studiem w Teksasie. Razem z Frankiem udało mu się perfekcyjnie uchwycić to, co sprawiło, że komiks był tak genialny, a Sin City jest jednym z absolutnie najlepszych filmów tego gatunku, jakie kiedykolwiek powstały.
(03) Strażnicy Galaktyki
Bądźmy szczerzy, nikt nie wiedział o komiksie, dopóki Marvel nie pozwolił szaleńcowi Gunnowi przekształcić go w wystawny hollywoodzki film. I mam na myśli nikogo, ledwie najbardziej zagorzałych kolekcjonerów Marvela. Jak to ma w zwyczaju Gunn, wybrał kilka mało znanych postaci zamiast bardziej znanych twarzy komiksowego giganta, a wszystko po to, by wcisnąć swój pulpowy, supertypowy styl narracji i cierpki humor. Było też tak, że korpulentny komik Parks &; Rec Chris Pratt nigdy wcześniej nie czuł się przystojnym, dobrze przystrzyżonym głównym mężczyzną, a co za tym idzie, oczekiwania wobec tego filmu były zerowe. Nie istnieje. To, że ostatecznie był absolutnie genialny, oznacza, że jest jedną z największych niespodzianek tego podgatunku.
(02) Strażnicy
Wielu scenarzystów próbowało zmierzyć się z zadaniem przekształcenia mrocznego, zabawnego, satyrycznie przenikliwego i błyskotliwego komentarza Alana Moore'a na temat stale rozwijającego się świata komiksowych bohaterów w latach 80., ale nikomu się to nie udało. Wielu reżyserów próbowało ułożyć sposób na nakręcenie bestsellerowych "Watchmen" i wszyscy z tego zrezygnowali. Ale wtedy aktor głosowy Metal Gear Solid, David Hayter, podjął się zadania napisania scenariusza od nowa, podczas gdy reżyser Świtu żywych trupów i były gigant teledysków Zack Snyder zgodził się wyreżyserować. Razem z wielokrotnie nagradzanym Larrym Fongiem za kamerą, wszystkim oni dokonali prawie niemożliwego wyczynu, jakim było oddanie sprawiedliwości powieści graficznej Moore'a w tym, co uważam za najlepszy film komiksowy wszech czasów i największą komiksową niespodziankę wszech czasów.
(01) Człowiek z żelaza
Marvel miał ambicje, ale nie miał doświadczenia, nie miał doświadczonych szefów studiów ani sprawdzonych, wielokrotnie nagradzanych reżyserów. Były asystent producenta (w Marvelu) Feige i jego kumpel Jon Favreau zasugerowali, że mogą zaoszczędzić dużo pieniędzy, rezygnując z propozycji Matta Damona lub Toma Cruise'a, aby zagrali w ich pierwszym filmie, a zamiast tego postawili na Roberta Downeya Juniora, który stosunkowo niedawno został zwolniony z ostatniej rundy odwyku narkotykowego. Marvel Studios zostało założone i pomimo braku scenariusza, Feige, Favreau i Downey zrobili wszystko, co w ich mocy, aby wspólnie napisać scenariusz, który stał się jednym z największych hitów Hollywood w historii. Jako kolekcjoner nigdy nie czytałem zbyt wiele Iron Mana, nigdy nie rozumiałem, dlaczego Marvel chciał zacząć od tego końca i nigdy wcześniej nie myślałem, że Downey sprawdzi się w tej roli. Zero realnych oczekiwań. Na filmie, który okaże się absolutnie fenomenalny.









