Nintendo po raz kolejny walczy z przeciekami, ponieważ teraz robi wszystko, aby wyśledzić użytkownika stojącego za niesławnym Teraleakiem, który trafił do Internetu w październiku 2024 roku.
Przeciek, który pochodzi od użytkownika GameFreakOUT, spowodował, że wiele poufnych materiałów trafiło do przestrzeni publicznej, w tym informacje o nadchodzących grach, kompilacjach starych gier, lore, grafikach koncepcyjnych i nie tylko. Przeciek twierdził również, że ma kod źródłowy Pokémon Legends: Z-A, ale go nie opublikował.
Teraz, za pośrednictwem Polygon, prawnicy Nintendo chcą sprawdzić, czy mogą dowiedzieć się prawdziwej tożsamości stojącej za przeciekami. Nowe dokumenty sądowe pokazują, że Nintendo prosi Discord o sprawdzenie, czy może ujawnić prawdziwą tożsamość użytkownika GameFreakOUT. Discord jeszcze nie odpowiedział, ale nawet jeśli Nintendo nie może uzyskać dostępu do informacji za pośrednictwem platformy do udostępniania wiadomości i dzwonienia, nie zrezygnuje z poszukiwań.