Pojawiły się doniesienia, że aktorska wersja Królewny Śnieżki Disneya stała się dla nich bardzo kosztowną historią. Według Forbesa, nie mniej niż 209 milionów dolarów wydano na produkcję filmu i ponad 100 milionów dolarów na jego marketing, co oznacza, że film musi zarobić oszałamiające 340 milionów dolarów, aby wyjść na zero.
Biorąc pod uwagę, że film był otoczony kontrowersjami w okresie produkcji, gdzie między innymi główna aktorka Rachel Zegler nazwała księcia, który ostatecznie ratuje Królewnę Śnieżkę, Stalkerem. Nie spodobało się to Davidowi Handowi, którego ojciec współreżyserował oryginalną kreskówkę z 1937 roku. Powiedział, że jest to coś, co sprawi, że zarówno jego ojciec, jak i Walt Disney przewrócą się w grobie. Dorzućmy do tego siedmiu krasnoludków CGI, które nie wyglądają zbyt dobrze, a także fakt, że film został opóźniony, a może to skończyć się katastrofą dla Disneya.
To ciężka walka dla Disneya jeszcze przed premierą filmu, a czas pokaże, co o tym wszystkim pomyślą krytycy i widzowie.