Sonos Ray to nowy, mały soundbar giganta audio stojącego za genialnymi produktami, takimi jak Playbar i Five, i jest naprawdę kompaktowy. Super kompaktowy, nawet. Przy długości zaledwie 55 centymetrów i głębokości zaledwie dziewięciu centymetrów, jest to jeden z niewielu soundbarów, który w rzeczywistości nie jest dużo większy niż bochenek chleba i jako taki Ray bardzo dobrze nadaje się do umieszczenia na biurku lub pod monitorem komputera. Nie jest to jednak sposób, w jaki ma być używany, ale raczej pod telewizorem, a Sonos twierdzi w swoich materiałach marketingowych, że Ray oferuje "duży hollywoodzki dźwięk" z maleńkiej obudowy. To oczywiście nieprawda, ale jako mówca jest całkowicie w porządku.
Wewnątrz Ray znajdują się cztery głośniki, z których dwa są głośnikami wysokotonowymi, a dwa to głośniki średnio-niskotonowe, które obsługują średnicę i bas. Głośniki, które są tak małe, radzą sobie zadziwiająco dobrze, aby zbudować wiarygodny profil dźwięku, szczególnie przy niższych częstotliwościach, a to oczywiście dzięki inteligentnemu cyfrowemu przetwarzaniu sygnału Sonos. Trzeba jednak powiedzieć, że Ray nie jest zbudowany do grania bardzo głośno, ponieważ dźwięk trzeszczy stosunkowo szybko. Zamiast tego, to przy niższych głośnościach i być może głównie podczas oglądania telewizji, gdzie mowa i dialogi są głównym aspektem pejzażu dźwiękowego, ten system wchodzi w swój własny. Sonos mówi, że Ray jest zbudowany głównie dla tych, którzy nie chcą dużego urządzenia lub pełnoprawnego systemu dźwiękowego w swoim salonie, ale tylko mały niewidoczny mini bar pod telewizorem, aby poprawić dźwięk telewizora, który jest zwykle płaski i tinny. I tak, oczywiście, że mają rację.
Funkcjonalność Ray jest, jak zwykle w Sonos, zablokowana we własnej aplikacji, ale tak długo, jak masz na to żołądek, wszystko działa super płynnie. Istnieje system wzmacniania mowy, jeden do akustyki pomieszczenia, który wzmacnia dźwięk w zależności od tego, ile istnieje echa w pomieszczeniu, oraz tryb nocny, który, jak zwykle, ogranicza głośne eksplozje i inne efekty oraz nakłada "czapkę" na dźwięk, który Ray może wypchnąć. Jest jednak jeden problem z tym wszystkim i to, co uważam za największą słabość tego paska, a mianowicie całkowity brak portu HDMI (Arc). Sonos ma tylko podłączone wejście optyczne, co oznacza, że telewizor nie rozpoznaje od razu urządzenia jako listwy dźwiękowej, a pilot telewizora nigdy nie rozumie, co jest podłączane. Następnie musisz ręcznie nauczyć tego swojego telewizora za pomocą aplikacji Sonos, a cały proces wydaje się niechętnie staromodny na wszystkie niewłaściwe sposoby.
Oczywiście z tyłu Raya powinien być port HDMI i oczywiście powinien być wyposażony w obsługę Arc. Nie ma również wsparcia dla Dolby Atmos lub Dolby True HD i ogólnie nazwałbym ten system przestarzałym, zanim zostanie wdrożony w sklepach. Jako prosty, plastikowy ogólny głośnik stereo, jest naprawdę całkiem w porządku. Odtwarza stosunkowo zrównoważony dźwięk z dobrą kontrolą, ale pozycjonowanie dźwięku i separacja stereo są bardzo ograniczone, a brak obsługi dźwięku HD i portu HDMI oznacza, że nigdy nie wybrałbym go zamiast, powiedzmy, Sony HT-G700 lub Samsung HW-Q810A. Dwa paski brzmią jeszcze lepiej, są większe, mają lepsze pozycjonowanie dźwięku, obsługują wszystkie istniejące formaty audio HD, mieszczą port HDMI Arc i są wyposażone w zewnętrzną skrzynkę basową. I tutaj, niestety, Sonos zostaje naprawdę zdominowany przez konkurencję.