Polski
Gamereactor
artykuły
Spider-Man

Podsumowanie roku 2018 według Konrada

To był dobry rok dla PlayStation.

HQ
Spider-Man

To nie była udana końcówka roku dla nikogo. Ani dla graczy, ani dla deweloperów. Rok zapamiętujemy głównie jako jego ostatnie miesiące, a te, mimo że obfitowały jak zawsze w dużą liczbę premier, nie były one do końca przyjemne. Najgłośniejsze premiery jesieni, takie jak Battlefield V czy Fallout 76 zawiodły na całej linii. DICE nie było w stanie dostarczyć pełnej zawartości na premierę piątego BF-a, a Bethesda wydała produkcję pełną błędów. Były obiecanki o zaprzestaniu dodawania do gier przepustek sieciowych, ale oczywiście Activision nie wytrzymało i szybko tę obietnicę złamało. W Black Ops 4 mamy karnet sezonowy, który dodaje nowe mapy do trybu zombie, czy specjalistów dostępnych tylko dla graczy, którzy zapłacili. Fortnite dostało Golden Jostick dla najlepszej gry roku. Na samą myśl nie mogę przestać się śmiać. Dociera do mnie, że to najpopularniejsza gra do oglądania na Twitchu, gra, w którą grają miliony graczy, ale idąc tym tropem, to GOTY co roku może otrzymywać LOL, DOTA 2lub inna darmowa gra z peceta.

Cieszę się, że na gali The Games Awards 2018 nikt się nie wygłupił i nawet nie dał do nominowanych Fortnite'a. Za to wśród nominowanych mieliśmy same grube ryby, jak Red Dead Redemption 2, Spider-Man,czy God of War. Wygrał BOY! Znaczy się God of War i cieszę się bardzo z tego powodu, mimo że ja swój głos oddałem na Spider-Mana. Tak, jestem zaskoczony, że nie wygrało Red Dead Redemption 2, chociaż w moim osobistym rankingu najnowsza gra Rockstara zajmuje dopiero ostatni stopień podium. Ciężko odmówić twórcom rozmachu, jakim wypełnili RDR 2, jednak rozgrywka jest na tyle powolna, że dopiero kończę trzeci akt. Spodziewałem się, że Rockstar stworzy produkcję w stylu serialu na Netfliksie, którą pochłonę w jeden weekend. Niestety, stało się inaczej i RDR 2 czasami przypomina „Modę na sukces". Dużym rozczarowaniem okazał się już prolog, który był nudny i strasznie powolny, co innego otrzymaliśmy w God of War. Studio Santa Monica od razu rzuca gracza w wir pełen emocji, najpierw prezentując cierpiącego chłopca, który rozpacza nad śmiercią matki, a następnie tego samego chłopca, który ma trudne relacje z ojcem. Ojcem, który traktuje go oschle i może nawet przedmiotowo. Jednak wspólny cel i przygody, które napotkają na swojej drodze, zbliżają ich do siebie. God of War to fantastyczna opowieść o ojcostwie, dorastaniu u boku taty, którego wcześniej się nie znało. To na pewno najlepiej napisana fabuła w tym roku, więc dlaczego moim GOTY został Spider-Man?

Gra roku: Spider-Man

HQ
To jest reklama:

Insomniacy po prostu wykonali najlepszą robotę! Nie mogę się nadziwić, że na PS4 udało się stworzyć grę z tak dużym miastem, które możemy zwiedzać na każdej płaszczyźnie. Miasto pełne NPC-ów, z którymi główny bohater może wejść w interakcje - przybijać piątki, robić selfie i tym podobne. Najlepsze jest oczywiście bujanie się na sieciach Pająka. Podróżowanie tym sposobem daje tyle frajdy, że punkty szybkiej podróży stają się zbędne. W Spider-Mana zagrałem dopiero kilka tygodni po premierze, byłem ciekaw po prostu tego bujania na sieciach, którym się tak wszyscy zachwycali. Gdy tylko włączyłem grę, zakochałem się w tej produkcji, która na PS4 Pro wygląda absolutnie fenomenalnie. Dużo radości daje także walka z przeciwnikami. Kapitalne jest to, że możemy wiele elementów otoczenia i gadżetów wykorzystać w starciach. Fantastyczny świat z fantastycznym bohaterem.

Zaskoczenie roku: Destiny 2: Porzuceni

HQ

Uwielbiam grać w Destiny 2: Porzuceni i jestem naprawdę zaskoczony, jak mocno rozbudowany jest ten dodatek. Przed premierą trzeciego rozszerzenia Bungie wcale nas nie rozpieszczało informacjami na temat jego zawartości. Deweloper zmagał się ze słowami krytyki, bo cena nie była mała, a jeszcze gracze musieli posiadać pozostałe dwa DLC. Linia fabularna jest całkiem długa i ciekawa, a śmierć Cayde-6, od której zaczyna się fabuła, poruszyła całe uniwersum Destiny. Polowanie na Uldrena Sova i jego baronów daje dużo frajdy, ale dopiero wstąpienie do Śniącego Miasta otwiera przed nami szereg różnych aktywności. Samo Miasto jest fantastycznie zaprojektowane i zmienia się co tydzień, przynosząc nowe questy do wykonania. No i ten raid „Ostatnie życzenie", który jest ze dwa razy większy od Lewiatana, a jego ukończenie wymaga sporych umiejętności od sześcioosobowej drużyny. Bungie całkowicie odmieniło Destiny 2 po premierze „Porzuconych"; sprawiło, że gracz ma znowu przysłowiową marchewkę przed nosem i dalej chce wbijać kolejne poziomy światła.

To jest reklama:

Rozczarowanie roku: gracze, jesienni deweloperzy, branża

Spider-Man

Sporo było tych rozczarowań, aż nie wiem, co wybrać. Rozczarowali mnie sami gracze, którzy oceniają gry przed premierą i wystawiają im negatywną ocenę jeszcze przed zagraniem (jak na przykład w przypadku Call of Duty: Black Ops 4 za brak kampanii fabularnej). Rozczarowały jesienne premiery, które zostały nam dostarczone w stanie, którego czasami nawet nie można nazwać betą. Rozczarowała sama branża growa, która nie potrafi trzymać się razem, tylko jest podzielona na grupki wzajemnej adoracji. Te całe dramy o kopie prasowe, komu się nalezą, komu nie, kto dostaje egzemplarze bardziej wypasione, kto mniej. Jestem negatywnie zaskoczony, że ludziom chce się tracić tak dużo czasu na całkowicie bezsensowne dyskusje w Internecie, zamiast po prostu pisać o tym, co kochamy, a przecież wszyscy kochamy gry.

Najbardziej oczekiwania produkcja: The Last of Us: Part II

HQ

Marzę i chciałbym, aby w 2019 roku premierę miało The Last of Us: Part II. Pierwsze TLoU po prostu uwielbiam, skończyłem kilka razy na PS3 i sporo pograłem w remaster na PS4. Tuż obok Wiedźmina 3 i God of War to jedna z najlepiej napisanych historii w grach. Wierzę, że Naughty Dog mnie nie zawiedzie i dostarczy grę, która na pewno będzie kandydowała do miana GOTY. Nie mogę już się doczekać, aż zagram dorosłą Ellie i mam nadzieję, że Joel chociaż na kilka minut powróci w The Last of Us: Part II.

Podsumowanie

Chciałbym życzyć i sobie, i Wam, aby w 2019 roku nikt nikomu niczego nie zazdrościł, abyśmy zaczęli trzymać się razem i przestali tworzyć niepotrzebne dramy. Aby każdy robił to, co kocha i to, co sprawia mu radość. Nie podawajcie się, proszę, w dążeniu do celu i marzeń, choćby rzucano Wam kolejne kłody pod nogi. Niech to będzie rok udanych premier i wielu radosnych godzin spędzonych przed konsolami lub komputerami.

Autorem podsumowania jest Konrad - redaktor naczelny portalu Konsolowe.info.

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości