Polski
Gamereactor
artykuły

Kontynuacje, których pragnę

Po tym, jak niedawno pisaliśmy o obowiązkowych sequelach (które niemal na pewno nadejdą), których w zasadzie nie chcemy, czas na odwrócenie sytuacji...

HQ

Nie brakuje obiecujących sequeli, ale o niektórych niestety nie słyszeliśmy jeszcze nic istotnego, a mimo to chciałbym w nie zagrać... Oto sequele, których desperacko szukam.

Kontynuacje, których pragnę
Nie chcielibyśmy niczego więcej, jak tylko wrócić na konia.

Chcę zagrać: Days Gone 2

Trudno nie pomarzyć o Days Gone 2. Pierwsza gra oferowała surowy i klimatyczny otwarty świat, w którym zagrożenie ze strony Freakers zawsze czaiło się za rogiem. Jazda na motocyklu przez opustoszały Oregon, w ciągłym poszukiwaniu zasobów i w poczuciu ciągłego zagrożenia, była czymś wyjątkowym. Sequel mógłby opierać się na wszystkim, co działało, z ostrzejszą sztuczną inteligencją, bardziej dynamicznym światem i jeszcze bardziej intensywnymi hordami. Historia miała też więcej do zaoferowania, a przy dzisiejszej technologii mogła być prawdziwą perełką. Sony mogło zamknąć sequel, ale nadzieja na powrót pewnego dnia do świata Deacona pozostaje.

Chcę zagrać: F-Zero GX2

Jak wiecie, Nintendo od dawna pozwala F-Zero zbierać kurz, podczas gdy fani bezlitośnie narzekają na nową grę z serii, nie tylko ja. Niestety, jest to nic innego jak tragedia. F-Zero GX dla Gamecube to był czysty zastrzyk adrenaliny, brutalnie szybki, imponujący technicznie i z poziomem trudności, który naprawdę wystawiał twoje umiejętności na próbę. Pędzenie z niesamowitą prędkością po szalonych torach z ostrymi jak brzytwa zakrętami i minimalnym marginesem błędu było doświadczeniem, z którym niewiele innych gier wyścigowych może się równać. Myśl o nowoczesnej kontynuacji, z tą samą bezkompromisową szybkością i wyzwaniem, jest przepyszna. Wyobraź sobie F-Zero GX z dzisiejszą grafiką, funkcjonalnością online, a może nawet narzędziem do tworzenia ścieżek. Nintendo pokazało w F-Zero 99, że seria nie jest całkowicie zapomniana, ale zasługujemy na coś więcej. Nadszedł czas, aby Captain Falcon powrócił na dobre, a my jesteśmy gotowi, aby wcisnąć gaz do dechy... choćby na potrzeby remake'u.

To jest reklama:

Chcę zagrać: Half-Life 3

Zapomnij o wszystkich innych grach, nie ma bardziej łamiącej serce otwartej rany w świecie gier niż Half-Life 3. Gra, która powinna była zostać wydana co najmniej 15 lat temu, ale nadal rzuca się w oczy swoim brakiem. Half-Life było stylistycznym arcydziełem, podobnie jak Half-Life 2, a po tylu latach zdecydowanie jest potencjał, aby zrobić to ponownie z Half-Life 3, a może nawet dokończyć historię Combine (bo Bóg wie, że nie mogę się doczekać czwartej gry).

Chcę zagrać: Panzer Dragoon Saga 2

Gra, która definiuje dla mnie Sega Saturn bardziej niż jakakolwiek inna, to Panzer Dragoon Saga z 1998 roku. Pierwsza gra oferowała unikalną mieszankę japońskiego odgrywania ról i latania smokami, z atmosferą i światem, które do dziś nie mają sobie równych - chociaż kilka lat później dostaliśmy mały przedsmak tego ostatniego w Panzer Dragoon Orta. Wraz z niedawnym odrodzeniem japońskich gier fabularnych, seria zasługuje na nowoczesny powrót. Wyobraź sobie epicką przygodę, w której po raz kolejny możemy przemierzać rozległe pustynie na majestatycznym smoku, z taktycznymi bitwami i historią, która zagłębia się w tajemniczy świat serii. Przy dzisiejszej technologii sequel może być oszałamiająco wspaniały, jednocześnie jeszcze bardziej doskonaląc unikalny system walki. Sega od dawna ignoruje serię (nie, połowiczny remake się nie liczy) i najwyższy czas, aby Panzer Dragoon Saga otrzymał zwrot, na jaki zasługuje.

To jest reklama:

Chcę zagrać: Red Dead Redemption 3

Red Dead Redemption to jedna z absolutnie najlepszych gier, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Byłem absolutnie zdruzgotany tym, jak dobrze wykonana była ta westernowa epopeja, a także tym, jak wciągający i tętniący życiem był świat. Co więcej, John Marston czuł się jak jeden z najlepszych bohaterów wszech czasów; Melancholijnie myśli o swojej przeszłości, ale postanawia się zadośćuczynić. Nic jednak nie było w stanie przygotować mnie na siłę natury, jaką była Red Dead Redemption 2. Teraz czekam na Grand Theft Auto VI i jestem ciekawa, ale przede wszystkim marzę o powrocie na Rockstar Dziki Zachód ponownie. Gdybym miał wybór, akcja toczyłaby się w epoce wojny secesyjnej, epoce, która nie została zbyt dobrze zbadana w grach, a może nawet zbliżyć się do okrucieństw, takich jak niewolnictwo. Spraw, aby tak się stało, Rockstar.

Chcę zagrać: Rock Band 5

Trudno nie przegapić Rock Band, mimo że, podobnie jak wielu innych, zmęczyłem się grami muzycznymi z powodu nieustannego marketingu ciągłych sequeli i reedycji. Mimo to spotykanie się z przyjaciółmi, chwytanie za plastikowe instrumenty i spełnianie marzeń o byciu gwiazdą rocka było uczuciem nie do pobicia. Rock Band 4 zrobił wiele dobrego, ale gatunek zasługuje na porządny powrót, a Rock Band 5 (lub nowy Guitar Hero, nie jestem wybredny!) mógł być właśnie impulsem, którego potrzebował po 10 latach. Wyobraź sobie nowoczesną wersję z większą liczbą utworów, głębszym wsparciem online, a może nawet nowym trybem kariery, w którym zabierasz swój zespół z koncertów w garażu na trasy koncertowe. Dzięki dzisiejszym usługom przesyłania strumieniowego biblioteka utworów może być większa niż kiedykolwiek, a dzięki zaktualizowanemu i bardziej luksusowemu sprzętowi perkusja i gitary mogą czuć się jeszcze lepiej. Gry muzyczne to coś, czego brakuje w dzisiejszym klimacie, w którym zdecydowanie skorzystalibyśmy na spędzaniu ze sobą więcej czasu i po prostu cieszeniu się dobrą muzyką.

Chcę zagrać: Star Fox 64 - 2

Zaczyna to przypominać trochę ten sam nieprawdopodobny sen, co F-Zero GX2. Star Fox 64 ustanowił standard dla tamtej ery kosmicznych strzelanek dzięki intuicyjnemu sterowaniu, szybkiemu tempu i kinowej atmosferze, w której każda misja wydawała się częścią większej przygody. Przedzieranie się przez pola asteroid, pojedynkowanie się z Star Wolf i kończenie tego wszystkiego w epickiej bitwie z Androssem było czystą magią. Współczesny sequel na Switcha 2, zbudowany na tym samym fundamencie, ale z dzisiejszą technologią, mógłby być czymś wyjątkowym. Wyobraź sobie rozległe galaktyki, więcej tras do wyboru i naprawdę wystawną kampanię z epickimi bitwami kosmicznymi, które można rozegrać kilka razy... Nintendo z pewnością próbowało ożywić serię, ale nigdy do końca nie uchwyciło magii Star Fox 64. Czas cofnąć czas, zdać sobie sprawę, że mecz był dobry taki, jaki był, i dać Fox i jego drużynie powrót, na jaki zasługują. Dzisiejsi gracze muszą również dowiedzieć się, czym jest beczka.

Chcę zagrać: Star Wars: Republic Commando II

Pierwsza gra była mocną, taktyczną przygodową grą akcji, w której kontrolowaliśmy elitarny oddział komandosów-klonów w jednych z najtrudniejszych bitew w galaktyce. Dzięki Xboxowi, który w tamtym czasie krążył wokół wszystkich innych konsol pod względem wydajności, dostarczył mroczniejszą, bardziej intensywną i bardziej realistyczną gręStar Wars niż cokolwiek, co widzieliśmy wcześniej, i nadal ma wiernych fanów (w tym mnie). Sequel mógłby przenieść wszystko na wyższy poziom. Wyobraźcie sobie współczesne bitwy z mądrzejszą pracą zespołową, głębszą historię, która mogłaby obejmować wszystko, co wydarzyło się od tego czasu w seriach takich jak Clone Wars, a także brutalną narrację wyjaśniającą, dlaczego ta wojna była tak bezwzględna - a może zastanówcie się, jak Delta Squad radzi sobie z powstaniem Empire ? Przy dzisiejszych silnikach graficznych, bardziej dynamicznych misjach, a nawet trybie współpracy, Republic Commando II mogło być spełnieniem marzeń dla tych (takich jak ja), którzy nieustannie tęsknią za bardziej taktyczną i skoncentrowaną na żołnierzach przygodą Star Wars.

Kontynuacje, których pragnę
Poproszę więcej Deacona i jego czapki z daszkiem odwróconej do tyłu!

Chcę zagrać: Injustice 3

Może się to wydawać nieco dziwne, biorąc pod uwagę, że pierwsze dwie gry Injustice nie zrobiły na mnie aż tak dużego wrażenia. Wydawały się nieco zbyt ponure i plastikowe w designie, mimo że opierały się na umiejętnym fundamencie. Ale teraz, gdy James Gunn zamierza na poważnie rozpocząć DCU tego lata, właściwe byłoby wypuszczenie naprawdę dobrego Injustice zaktualizowanego o bohaterów, którzy przypominają swoje filmowe odpowiedniki. W miarę dodawania nowych bohaterów i złoczyńców można je dodać do gry jako rodzaj żywej platformy, a najlepiej mieć również serię kampanii do rozegrania w trybie dla jednego gracza. Marzenie dla mnie, na pewno.

Chcę zagrać: Banjo-Threeie

Banjo-Kazooie i jego sequel Banjo-Tooie zdefiniowały erę platformówek dzięki czarującemu humorowi, sprytnemu projektowi poziomów i wspaniałej muzyce, która pod wieloma względami przewyższała to, co dostarczyło samo Nintendo. Rare pokazał, jak połączyć eksplorację, łamigłówki i platformówkę w sposób, który dla wielu był szczytem trójwymiarowej platformówki epoki - i do dziś seria pozostaje tak samo ukochana, jak wtedy, gdy została wydana po raz pierwszy, mimo że Microsoft wydawał się być całkowicie niezainteresowany czymkolwiek związanym z niedźwiedziami i ptakami. Wolałbym nowoczesną kontynuację, która zachowuje klasyczną kolekcjonerską zabawę i efekty dźwiękowe (w tym mowę), ale z dzisiejszą technologią, oferując większe światy, ściślejsze sterowanie i styl graficzny, który oddaje to magiczne uczucie Rare. Banjo-Kazooie jest zbyt piękne, by być tylko nostalgicznym reliktem, a ja naprawdę, naprawdę, naprawdę chcę zagrać w Banjo-Threeie. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nawet rok 2025 mnie rozczaruje na tym froncie.



Wczytywanie następnej zawartości