Polski
Gamereactor
recenzje
Spider-Man

Spider-Man: Silver Lining

Przeminęło z pajęczyną.

HQ
Spider-Man

Tuż przed świętami Spider-Man doczekał się zwieńczenia swojej przygody. Trzecia i zarazem ostatnia część fabularnego rozszerzenia - The City That Never Sleeps - pod wieloma względami sprawdza się znacznie lepiej niż poprzednia. Nie obyło się jednak bez wtórności i powielania tych samych błędów.

Why so serious?

Przede wszystkim, co bardzo cieszy, powrócił humor i świetnie napisane dialogi. O ile w The Heist pięknie pokazano chemię pomiędzy Spider-Manem a Black Cat i relacja ta na margines spychała wszelkie niedociągnięcia, o tyle przy Turf Wars twórcy najwyraźniej próbowali pokazać przygody Petera Parkera w nieco innym świetle. Próbowali, nieskutecznie. Porachunki mafijne szybko stawały się nudne, a słaby antagonista sprawiał, że jak najszybciej chcieliśmy zakończyć przygodę i ogrywaliśmy ją wyłącznie w celu odblokowania kolejnych, ciekawych strojów Pająka.

Spider-Man
Silver Sable to ostra babka.
To jest reklama:
Spider-Man
Ale nawet ona mięknie przy Spider-Manie.

Marny antagonista pozostał. Wybaczcie, ale nie potrafię poważnie traktować Hammerheada w tej postaci. Na szczęście Silver Lining ratuje humor i prowadzenie akcji, dlatego nawet gdy „twardogłowy" straszy na ekranie, a przynajmniej gdy straszyć próbuje, dobrze bawimy się, wiedząc, że już niedługo uśmiech zniknie z jego paskudnej facjaty. Tu prym wiedzie powrót Silver Sable i jej relacja ze Spider-Manem. Połączenie niewyszukanych i często suchych żartów Pająka z powagą i sztywną naturą najemniczki wielokrotnie wywoła szeroki uśmiech na Waszych twarzach. Przy tym dialogi napisane są naprawdę świetnie, dzięki czemu również bohaterowie wypadają przekonująco i wiarygodnie. Dowiadujemy się też o nich sporo nowych rzeczy, głównie o Sable, która z czasem daje się poznać z nieco bardziej ludzkiej strony.

Bardzo ucieszył mnie fakt powrotu misji w cywilu. W tym przypadku tylko jednej i stosunkowo krótkiej, ale nadal przyjemnie było na moment odłożyć kostium pająka i obejrzeć pogodną twarz Parkera. Popchnięto również do przodu jego relację z MJ, która dobrnęła do
konkretnego i zdefiniowanego miejsca - prawdopodobnie w drugiej części obejrzymy już parę w związku, jaki pamiętamy z kart komiksów. Niewielką rolę odegrał również Miles, jednak tym razem nie jest nam dane wskoczyć w jego skórę. Natomiast jako ciekawostkę przygotowano sympatyczną scenę po napisach. Z innych smaczków niewątpliwie cieszy hołd oddany Stanowi Lee, bardzo miły gest twórców.

To jest reklama:
Spider-Man
Zwiedzimy kanały.
Spider-Man
I ponownie wskoczymy w cywilne ciuszki.

Silver Lining to przede wszystkim świetny pomost do drugiej części. Zamknięto kilka kluczowych wątków zarówno z podstawki, jak i wcześniejszych dodatków. Kilka innych rozwinięto w ciekawy i dwuznaczny sposób, sugerując ich rozwinięcie w pewnej kontynuacji. Powróciły także, chociaż na moment, znane postacie. Zakończenie przygód Spider-Mana wydaje się więc pełne i w pełni satysfakcjonujące.

Nawet biorąc pod uwagę powtarzalne do bólu aktywności, wyzwania Screewball w końcu nabrały sensu, bo czujemy w kościach, że czeka nas zamknięcie jej wątku - w czym zresztą się nie mylimy. To, czy takie rozwiązanie nas zadowala czy nie, jest oczywiście kwestia sporną, aczkolwiek wszyscy, najpewniej nawet sami twórcy, zdawali sobie sprawę, że nowych pomysłów w dodatkach zaczyna najzwyczajniej w świecie brakować. Choć sprowadzony do poszukiwań prostych znajdek wątek Yuri intryguje i daje do myślenia. Patrząc przez pryzmat wielu mniejszych fragmentów możemy już teraz oczekiwać po kontynuacji gry lepszej, bardziej złożonej emocjonalnie i prawdopodobnie też poważniejszej. Życzyłbym sobie tego, gdyż chciałbym, aby ta marka dojrzewała razem z oczekiwaniami graczy i pokazała w nieco inny sposób najważniejsze wydarzenia z życia Petera Parkera.

Spider-Man
Piękny gest. EXCELSIOR!
Spider-Man
Spider-Man już koduje drugą częsć.

Pożegnania nadszedł czas

Finał pomimo kilku wad potrafi zaskoczyć i dostarcza wiele emocji. Muszę przyznać, że po raz pierwszy bawiłem się tak samo dobrze, jak grając w podstawkę. To świetne pożegnanie (przynajmniej tymczasowe) z Pająkiem, na które fani bohatera i gry w pełni zasłużyli. Dopiero teraz, po zakończeniu serii dodatków, można śmiało powiedzieć, że Insomniac Games nie zawiodło. Studio ma plan, którego twardo się trzyma, co dobrze wróży kontynuacji. O ile wcześniejsze części The City That Never Sleeps były co najwyżej poprawne, o tyle Silver Lining rozbujało ponownie Pająka na tej nieco przetartej już sieci. Rozbujało na tyle, że po zakończeniu czujemy wielki niedosyt i ochotę ponownego przejścia całej gry. Tym razem mosty nie zostały spalone.

08 Gamereactor Polska
8 / 10
+
Fabuła wciąga, relacja Spideya z Sable, humor słowny i sytuacyjny, zamknięcie wielu wątków, utrzymany klimat podstawki.
-
Powtarzalne aktywności, dobra, acz krótka przygoda.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości