Observation

Pustka, cisza. Ziejąca, zimna przestrzeń. Samotność. I terror - przede wszystkim terror, nieopisany, niezmierzony terror przed nieznanym.

Studio No Code stworzyło do tej pory jedynie trzy gry fabularne. Debiutancka z nich, The House Abandon, jest do pobrania za darmo. Z tak wąskim portfolio niewiele deweloperów może poszczycić się wyrobioną opinią. A jednak większość graczy, która miała do czynienia z którąkolwiek z gier No Code, w ciemno kupiłaby ich następny produkt.

I to nie dlatego, że na rynku brak gier z gatunku storytelling. Wiele produkcji stawia na wciągającą fabułę, wygładzając ją pełnym rozrywki gameplayem. Jednak mało które studio odrzuca potrzebę zabawiania gracza akcją: No Code stawia na zwiększenie doświadczeń przez nacisk na ciężką atmosferę i, co dało nam odczuć Stories Untold, wyniesienie narracji na zupełnie nowy poziom.

Observation, jak i poprzednie gry studia, zdecydowanie przechyla się w kierunku horroru, suto przybranego sci-fi. Już pierwsze minuty ciągną na myśl 2001: Space Odyssey, już pierwsze sceny wywołują dreszcz niepewności. Oto przed nami stacja kosmiczna odcięta od świata - i wystraszona, zagubiona Emma Fisher, bez jakichkolwiek informacji ani o tym, co się tu wydarzyło, ani gdzie podziała się reszta załogi.

Jednakże tym razem graczowi nie przypada rola spanikowanego astronauty. No Code nie byłoby sobą, gdyby narracja w grze była tak prosta: zamiast więc rozwiązywać tajemnicę oczami pani doktor, wcielimy się w SAM-a - sztuczną inteligencję zainstalowaną na pokładzie stacji. Historię będziemy poznawać wykonując polecenia i analizując dane, poruszając się między kamerami w modułach. Emma będzie na nas polegać i - w samotności i stresie - wymagać wsparcia. Jeśli perspektywa roli AI w scenariuszu sci-fi z prawdziwego zdarzenia brzmi ciekawie, przygotujcie się na wycieczkę nad orbitę Saturna.

Naturalnie, gra nie jest „wyłącznie" czytanką. Tak jak Stories Untold, poszczególne sekcje oddzielać będzie garść mini-gierek gładko wplecionych w narrację. Gdzie od celu oddzieli nas zablokowana śluza, będziemy musieli przejąć kontrolę nad systemem, gdzie Emma zażąda informacji, musimy takowe uzyskać. Cokolwiek przytrafiło się stacji, uszkodziło system na tyle, by SAM musiał powoli odzyskiwać poszczególne funkcje.

Warto zaznaczyć, że praca jako część systemu stacji nie należy do najprostszych. Mimo iż gra daje nam odpowiednio dużo czasu na wykonanie zadania i rozpoczyna się sprawnym tutorialem, miejscami dają o sobie znać niezbyt przejrzyste instrukcje. Mimo iż SAM nie odczuwa emocji, gracz może się poczuć pod presją nie raz i nie dwa, niekiedy aż do poziomu frustracji. Z drugiej strony wzmacnia to tylko wrażenia - nie od wczoraj wiadomo bowiem, że stres jest dla horroru katalizatorem doskonałym.

O ile poprzednie projekty studia raczej zaliczały się jako gry przede wszystkim tekstowe, oprawa graficzna Observation doskonale dowodzi, że deweloperzy nie mają zamiaru przestać się rozwijać. Tym razem będziemy musieli fizycznie poruszać się po stacji - a ta jest w pełni dostępną, nader realistycznie dopracowaną przestrzenią. Mimo niewielkiego budżetu, w pełni wyrenderowane postacie wyrażają silne emocje zarówno grą aktorską, jak i mimiką. Co więcej, gra jest niemal zupełnie pozbawiona muzyki - zamiast tego doskonale dobrana gama dźwięków otoczenia wywołuje wachlarz emocji odbijających się od ciężkiej, dręczącej ciszy.

To właśnie atmosfera, przerażająca, głucha pustka i świadomość samotności są tym, co cechuje terror zawarty w Observation. Zapomnijcie o potworach skradających się przez kanały wentylacyjne. Zapomnijcie o masakrze czy szaleństwie, strzelaninach i nieustannej akcji. Czeka na Was nieznane, niepojęte, równie fascynujące, co przytłaczające.

Naprawdę trudno jest w udany sposób wytłumaczyć historię, którą przedstawia gra - bez względu na to, czy jesteście przed jej ukończeniem, czy już po. Bez wahania powiedziałabym, że jest udaną i wciągającą.

Jeśli szukacie czegoś tak poruszającego jak Soma, lub po Interstellar nie trafiliście na dobrą kosmiczną odyseję, to Observation jest grą dla Was. Fakt, być może jest krótka, być może nie każdy gustuje w grach stricte narracyjnych, ale takich - takiej jakości - gier na rynku trzeba. I trzeba ich o wiele więcej.