Trzymaj się blisko, drogi czytelniku, a opowiem ci historię Hvaldimira. Brzmi to jak nazwa stworzenia z folkloru, ale jest to bardzo prawdziwy wieloryb, który zbliżył się do grupy rybaków pięć lat temu. "Wieloryb zaczyna ocierać się o łódź" – wspomina Joar Hesten, jeden z rybaków, którzy znaleźli Hvaldimira. "Słyszałam o zwierzętach w potrzebie, które instynktownie wiedziały, że potrzebują pomocy od ludzi. Myślałem, że to jest jeden mądry wieloryb.
Hesten zdjął uprząż z wieloryba, na której widniał napis "wyposażenie Sankt Petersburga". Po zdjęciu uprzęży wieloryb udał się do pobliskiego portu Hammerfest, gdzie przebywał przez kilka miesięcy. Nie mogąc samodzielnie złapać ryby, wieloryb oczarowywał turystów, szturchając ich aparaty, a nawet zabierając telefon miejscowemu.
Wieloryb zyskał nazwę Hvaldimir, ponieważ Hval to norweska nazwa wieloryba i została połączona z imieniem prezydenta Rosji Władimira Putina. "Było bardzo oczywiste, że ten konkretny wieloryb został uwarunkowany do przykładania nosa do czegokolwiek, co wyglądało jak cel, ponieważ robił to za każdym razem" – powiedziała Eve Jourdain, badaczka z Norwegian Orca Survey.
Dopiero teraz wiemy, co mógł knuć Hvaldiimir. Przez długi czas podejrzewano, że jest byłym szpiegiem, który uciekł z niewoli. Dr Shpak, naukowiec, który pracował w Rosji przed powrotem na Ukrainę w 2022 roku, potwierdził, że wieloryb prawdopodobnie pochodził z Rosji. "Dla mnie to jest w 100% (pewne)" – powiedziała. Uważa jednak, że Hvaldimir nie był szpiegiem, ale strażnikiem bazy na kole podbiegunowym, który opuścił swój posterunek z powodu bycia chuliganem.
Dzięki, BBC.