Sam Fisher powraca w anime Netflixa Splinter Cell: Deathwatch
Netflix wypuścił Tom Clancy's Splinter Cell: Deathwatch, zupełnie nowy serial anime twórcy Johna Wicka, Dereka Kolstada, którego premiera odbędzie się 14 października, a ich głosów użyczą Liev Schreiber i Kirby Howell-Baptiste.
Splinter Cell powraca, no, może nie do końca tak, jak wszyscy sobie wymarzyliśmy, ale zdecydowanie lepsze to niż nic. Netflix oficjalnie pokazał zupełnie nowe anime oparte na kultowej serii skradanek firmy Ubisoft, z nikim innym jak człowiekiem stojącym za Johnem Wickiem i Nobody jako liderem kreatywnym. Premiera serialu odbędzie się 14 października i zabierze nas w głąb świata szpiegostwa wraz z Samem Fisherem. W obsadzie głosowej znaleźli się tacy aktorzy jak Liev Schreiber i Kirby Howell-Baptiste. Świeżo opublikowany zwiastun (który możecie obejrzeć poniżej) serwuje zgrabną akcję, brutalną walkę w zwarciu i mroczne otoczenie - dokładnie tak, jak powinno. Dla wieloletnich fanów to wielka sprawa, aby w końcu zobaczyć coś nowego związanego ze Splinter Cell.
Sam Fisher powraca i tym razem misja ma charakter osobisty. Od twórcy serii John Wick pochodzi Tom Clancy's Splinter Cell: Deathwatch, tylko w Netflix od 14 października. W rolach głównych Liev Schreiber jako Sam Fisher i Kirby Howell-Baptiste jako początkująca agentka Zinnia McKenna.
Jak myślisz, czy to może być prawdziwa okazja?





