ThunderX3 XTC Mesh wyróżnia się jako zdecydowanie najbardziej imponujące krzesło siatkowe, jakie testowałem za 250 funtów, a ponieważ moje plecy zawsze faworyzują krzesła z siatki, postanowiłem wypróbować je wszystkie. Fractal Refine, Asus Destrier, Razer Fujin, DXRacer Air... Obecnie istnieje wiele opcji, ale moim zdaniem nic nie jest wygodniejsze ani tańsze niż XTC Mesh. Jest cudowny, a fakt, że można go dziś kupić za około 250 funtów, jest prawie absurdalny. Bez wątpienia jest wart dwa razy więcej, a jeśli wahałeś się i jeszcze go nie kupiłeś, powinieneś to zrobić już teraz.
ThunderX3 Flex Pro Mesh jest starszym bratem XTC Mesh. Jest zbudowany na tej samej podstawie, jest zbudowany na tej samej podstawowej idei, ale jest tu kilka innowacji i inne możliwości dostosowania ergonomii do własnych upodobań. Pierwszą i największą różnicą w stosunku do XTC Mesh jest to, że odcinek lędźwiowy jest oddzielną częścią krzesła, którą można regulować na zewnątrz i do wewnątrz oraz określać kąt podparcia lędźwiowego, który chcesz. Działa to dobrze i nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem idealnego wsparcia dla dolnej części pleców.
Kolejną częścią, która różni się od swojego młodszego brata, jest zagłówek, który można teraz przesuwać do przodu i do tyłu, oprócz regulacji wysokości, którą można wykonać na XTC Mesh. Nie jest to dla ciebie szczególnie ważne, ponieważ nigdy nie odchylam głowy tak daleko do tyłu, ale jest to mile widziany dodatek, który gasi to, co wielu wydaje się postrzegać jako minus w koncepcji prostszego modelu krzesła w ramach tej samej serii produktów.
Innym aspektem, który ThunderX3 uważa za "świetną wiadomość", jest to, że tym razem podłokietniki można obracać o 360°, oprócz oczywiście regulacji wysokości. Osobiście trudno mi zrozumieć, dlaczego ktokolwiek miałby chcieć ustawić podłokietniki pod takim kątem, aby wystawały prosto z boków krzesła, na którym siedzisz, lub dlaczego ktoś miałby chcieć obrócić je o 180°, a tym samym uzyskać tylko niewielką krawędź do podparcia łokci, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto na tym skorzysta - w taki sam sposób, w jaki moje potrzeby sztywnego podparcia lędźwiowego są bardzo dziwne w porównaniu z kimś, kto ma Idealnie zdrowe plecy bez tytanowych.
ThunderX3 Flex Pro Mesh jest wygodny w taki sam sposób, jak XTC Mesh, od razu po wyjęciu z pudełka. Otóż nie... Jest wygodniejszy, ponieważ tkanina i siateczka są bardziej miękkie, a jednocześnie zapewniają większe wsparcie. Bardzo podoba mi się podparcie lędźwiowe i dodatkowe możliwości regulacji i wygodnie siedzę w tym fotelu. Jest jednak kilka rzeczy, które trochę mnie denerwują i których nie mogę pominąć. Po pierwsze, nie bardzo rozumiem, dlaczego nachylenie zagłówka jest z góry określone i można je ustawić tylko w trzech wstępnie wybranych krokach, a nie bezstopniowo. Wolałbym być gdzieś pomiędzy trybem pierwszym a drugim, a (podobnie jak w przypadku Destrier Core od Asusa) staje się to dla mnie irytujące.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie ma możliwości zablokowania podłokietników śrubą dla tych, którzy nie chcą mieć możliwości ich obracania. Tak działa też większość krzeseł Razer, Secret Labs, Noble i (tańszych) ThunderX3 i nie podoba mi się to. Zdecydowanie wolę zablokowane podłokietniki na moim XTC Mesh, które sprawiają wrażenie znacznie solidniejszych i znacznie bardziej stabilnych. To powiedziawszy, nie ma wątpliwości, że ThunderX3 jest na szczycie, nawet z tym krzesłem, pod względem czystej ergonomii siedzenia. ThunderX3 Flex Pro Mesh to dobre krzesło o solidnej jakości wykonania, przyzwoitym doborze materiałów i naprawdę doskonałej ergonomii. Jednak nadal uważam, że XTC Mesh jest lepszy pomimo braku regulowanego, dwuczęściowego podparcia lędźwiowego, a fakt, że kosztuje też o połowę mniej, moim zdaniem oznacza, że i tak warto go kupić, i nic więcej.