Jedną z najciekawszych narracji do śledzenia w tym roku w Formule 1 jest to, jak McLaren poradzi sobie z rywalizacją między dwoma kierowcami, Oscarem Piastrim i Lando Norrisem, którzy mają równe szanse na zdobycie mistrzostwa kierowców na koniec roku.
Piastri ma 186 punktów, a Norris 176 punktów. Max Verstappen, z dorobkiem 137 punktów, wciąż ma szanse na ich dogonie, ale musiałby się wykazać ogromnym wysiłkiem i skorygować ostatnie wykroczenia. Wszyscy myślą, że będzie to jeden z dwóch, ale kogo McLaren wybierze do walki o tytuł, upewniając się, że ten drugi będzie bronił interesów zespołu i nie będzie działał egoistycznie?
Szef zespołu McLaren, Andrea Stella, nie ukrywa, że "zarządzanie kierowcami Formuły 1, którzy rywalizują dla tego samego zespołu w szybkim samochodzie i w dążeniu do mistrzostwa, zawsze będzie trudną sprawą. Ale do tej pory podeszliśmy do tego w sposób, który moim zdaniem pozwolił obu kierowcom pokazać swoje umiejętności, swoją prędkość i jak dotąd był to stosunkowo dobry przejazd" – powiedziała w rozmowie ze Sky Sports.
Stella uważa, że w zespole nie było żadnych kontrowersji i że "odprawa przed wyścigiem nie staje się coraz trudniejsza". "Do tej pory mogę być tylko bardzo wdzięczny Lando i Oscarowi, którzy podeszli do tych wewnętrznych zawodów z wielkim poczuciem odpowiedzialności - i w zasadzie trzymali się litery, jakie są nasze zasady i podejście do wyścigów".
Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja po GP Kanady w ten weekend...