Polski
Gamereactor
Recenzje seriali
Terminator Zero

Terminator Zero

Oto, co myślimy o nowym serialu Netflix.

HQ

Skynet, Connor, T-800, T-1000 i Dzień Sądu. W tej serii, zapoczątkowanej przez James Cameron, jest wiele rzeczy, które przynoszą trwałą radość miłośnikom kina. Istnieją co najmniej dwa filmy, które większość ludzi darzy dużym szacunkiem, a Terminator 2 jest często wymieniany jako jeden z niewielu sequeli, które przebijają oryginał. Teraz stało się to jak wiele innych rzeczy. Jest bezlitośnie dojony, a to, co kiedyś wydawało się świeże, jest produkowane od niechcenia, bez uroku, jaki miały wcześniejsze filmy o zabójczych cyborgach.

W Terminator Zero japoński naukowiec o imieniu Malcolm próbuje zapobiec pozornie nieuniknionej przyszłości. Stworzył własną sztuczną inteligencję w nadziei na powstrzymanie przyszłego barbarzyństwa Skynetu. Tymczasem Terminator i żołnierz zostają wysłani w przeszłość z dwoma różnymi zadaniami, a nadzieja na uratowanie ludzkości przed Dniem Sądu staje się co najmniej trudnym zadaniem.

Terminator Zero

Terminator Zero to momentami dość surowa i brutalna historia. To animacja dla dorosłych, która nie skąpi krwi ani groteskowych scen, nawet jeśli najgorsze często nie jest widoczne na obrazie. Jako historia, składa się w sumie z ośmiu odcinków, z których każdy trwa około 25 minut. Tak więc jako całość jest dość szybka, ale nadal nie mogę oprzeć się wrażeniu, że seria trochę się zatrzymuje - jakby musiała wypełnić swój całkowity czas trwania jakimiś bardzo niepotrzebnymi rzeczami, a pod koniec, pomimo całkiem dobrze zrobionego rozwiązania, niepokój zaczyna być coraz bardziej zauważalny. Często jest kilka małych wątków pobocznych, między którymi przeskakuje, a zatem to, co jest opowiadane widzom, nie zawsze sprawia wrażenie, jakby od razu coś dawało, zwłaszcza gdy fabuły nakładają się na siebie w tonie lub są zbyt podobne.

To jest reklama:

Myślę, że dzieje się tak po części dlatego, że historie rozgrywające się równolegle mają nieco inne tempo. Jest to w zasadzie konieczne, aby dać wszystkim postaciom wystarczająco dużo czasu, ale oznacza to również, że tempo jako całość nieco na tym cierpi. Nie mogę też oprzeć się wrażeniu, że seria Terminator jest raczej nudna. Tak naprawdę nie wydaje się to groźne w sposób, w jaki bym chciał, z kilkoma zbyt wieloma momentami "ucieczki w ostatniej sekundzie" rozsianymi po odcinkach. Jednak akcja serialu jest często surowa, pyszna i brutalna, a w połączeniu ze stylem wizualnym, który osobiście cenię, sprawdza się dobrze.

Terminator Zero

To jest w zasadzie działanie, więc bycie dotykanym to być może proszenie o trochę za dużo. Ale trudno mi naprawdę polubić lub zaangażować się w postacie tak bardzo. To raczej tak, jakby były to elementy gry, które spieszą się, aby wypełnić fabułę - mają pewne osobowości, które je wyróżniają, ale nie stają się bezpośrednimi postaciami, na których nam zależy lub które nas dotykają. Na przykład trójka dzieci Malcolma i ich gosposię dostają dużo czasu ekranowego, ale to tylko klasyczna historia o postaciach, które zostają rozdzielone i muszą się odnaleźć w całym tym chaosie.

Myślę, że fakt, że akcja serialu rozgrywa się w Japonii w 1997 roku, dobrze się sprawdza. Fajnie jest mieć inną scenerię dla uniwersum Terminatora, a ponieważ bardzo cenię anime, podoba mi się ten wybór. Jest ładnie wpleciony w prawdziwe wydarzenia historyczne, takie jak atak terrorystyczny w metrze w 1995 roku i mimo że opowiada o cyborgach, jest wiarygodny w scenerii i środowisku, w czym oczywiście pomaga ładna animacja i projekt. Serial zdecydowanie mi się podoba i sprawia wrażenie bardzo dobrze wykonanego i ładnie wyprodukowanego pod względem animacji i aktorstwa głosowego. Zdecydowałem się obejrzeć go po japońsku, ale na chwilę przerzuciłem się na angielski, aby usłyszeć bardziej znane Timothy Olyphant (w roli Terminatora), a także Rosario Dawson. Robią dobrą robotę, ale osobiście uważam, że trudno jest oglądać takie programy w czymkolwiek innym niż oryginalny język.

To jest reklama:
Terminator Zero

Prawdopodobnie największym problemem, jaki miałem z serią, było poczucie, że trochę za bardzo potyka się w swoim tempie. Jasne, są to krótkie epizody, ale jest to historia, która albo musiała być bardziej skompresowana, albo nadać jej więcej treści. To trochę za dużo tego samego i chociaż ma kilka zwrotów akcji, czułem, że zainteresowanie z czasem znacznie osłabło. Nie sądzę też, by Terminator zajmował wystarczająco dużo miejsca narracyjnego. Jest jednak momentami bardzo zabawny, z ładną animacją, co nadal sprawia, że warto go oglądać jako przyzwoitą rozrywkę. Nie posunę się tak daleko, by użyć argumentu "z braku czegokolwiek innego", ponieważ nadal uważam, że jest to serial, który działa dobrze, ale tak naprawdę nie dostarcza wiele więcej niż trochę przyjemności przez chwilę.

06 Gamereactor Polska
6 / 10
+
Dobra animacja. Solidna gra głosowa.
-
Słabe tempo. Narracyjnie niezdarny.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości