Były prezes Starbreeze obwinia swoich pracowników o porażkę Walking Dead

Pomimo popularności marki The Walking Dead, gra Overkill osadzona w uniwersum Żywych Trupów spotkała się z bardzo chłodnym odbiorem. Oczekiwania były wysokie, ale Starbreeze i Overkill nie byli w stanie sprostać wymaganiom graczy, co poskutkowało złożeniem wniosku o rekonstrukcję oraz rezygnacją prezesa firmy, Bo Anderssona. Studio wkrótce potem było również podejrzane o wykorzystywanie poufnych informacji.

Niedawno pojawiły się kolejne raporty na temat problemów Starbreeze, za sprawą których wyciekł e-mail Anderssona wysłany do personelu tuż przed jego rezygnacją. Mężczyzna wyjaśnił w nim, dlaczego uważa, że The Walking Dead nie osiągnęło sukcesu i podał nawet domniemane źródła problemu:

"Osobiście straciłem wszystkie pieniądze, przeżyłem rozwód, od 2-3 lat praktycznie nie widuję się z dziećmi, pracując 100 godzin tygodniowo w Starbreeze i utrzymując was, pracowników, oraz waszą grę. Jako że coraz mniej deweloperów starało się podczas prac nad projektem, wyraźnie ograniczyło to jego jakość. To nowa era, a ja najwyraźniej jeszcze nie opuściłem starej i nie zdążyłem się dostosować - moja wina. W porządku - takie mamy czasy."

"On widzi winę we wszystkich, tylko nie w sobie samym" - odpowiedział jeden z twórców. "Te słowa są absurdalne".

Andersson dodał także, że Payday 3 było jego projektem marzeń, ale wiedział, że nie będzie mógł nad nim pracować. Pomimo powyższego akapitu były prezes firmy chwalił swoich kolegów, co jednak nie odwróciło uwagi od jego oświadczeń dotyczących jakości The Walking Dead.

Obecny prezes firmy, Mikael Nermark, również miał coś do powiedzenia w tej sprawie:

"Główny zespół, producenci i inni, wszyscy ciężko pracowali nad grą do późnych godzin. Naszym celem nie był dodatkowy crunch, ale w razie potrzeby pytaliśmy konkretne osoby, czy byłyby chętne i zdolne do sfinalizowania danego zadania. Żeby było jasne - cała ekipa charakteryzowała się bardzo wysoką estetyką pracy i wszyscy ciężko pracowaliśmy razem."

"Zmiana technologii miała absolutny wpływ na czas powstawania OTWD. Była to decyzja biznesowa, o której dowiedzieliśmy się nieco późno - ale także konieczność i coś, co producenci starali się jak najbardziej złagodzić."

"Osobiście bardzo doceniam i szanuję ciężką pracę, którą wszyscy nasi pracownicy włożyli we wszystkie nasze projekty. Dołożymy starań, aby zapewnić każdemu z nich miejsce do tworzenia wspaniałych gier, dopasowane do ich doświadczenia - z jasno określonymi celami zgodnymi z naszą przyszłą ogólną strategią."