Apple ma dziwne podejście do debiutów filmowych, ponieważ chociaż jest to jeden z niewielu serwisów streamingowych, który faktycznie eksploruje przestrzeń kinową, nie robi tego we wszystkich swoich oryginalnych projektach. Na przykład w 2024 roku Fly Me to the Moon trafił do kin, zanim został zaplanowany na Apple TV+ w grudniu, podczas gdy napędzany gwiazdami Wolfs z Bradem Pittem i George'em Clooneyem nie miał okna kinowego i trafił prosto do Apple TV+.
Decyzja ta doprowadziła do zmiany planów w przyszłości, ponieważ wcześniej zielona lampka dla sequela Wolfs została zapuszkowana, ale nie przez Apple, zamiast tego przez reżysera Jona Wattsa. W rozmowie z Deadline Watts wyjaśnia swoje rozumowanie:
"Na początku tego roku pokazałem Apple moją ostateczną wersję Wolfs. Byli bardzo entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu i natychmiast zlecili mi napisanie sequela. Ale ich zmiana w ostatniej chwili z obiecanej szerokiej premiery kinowej na premierę strumieniową była całkowitym zaskoczeniem i dokonana bez żadnego wyjaśnienia czy dyskusji. Nie powiedziano mi o tym nawet aż do niecałego tygodnia przed tym, jak ogłosili to światu.
"Byłem kompletnie zszokowany i poprosiłem ich, aby nie dołączali wiadomości, że piszę sequel. Zignorowali moją prośbę i mimo to ogłosili ją w swoim komunikacie prasowym, najwyraźniej po to, aby stworzyć pozytywny spin do swojego zwrotu w streamingu. I tak po cichu zwróciłem pieniądze, które dali mi na sequel.
"Nie chciałem o tym rozmawiać, ponieważ byłem dumny z filmu i nie chciałem generować niepotrzebnie negatywnej prasy. Uwielbiałam pracować z Bradem i George'em (a także z Amy, Austinem, Poorną i Zlatko) i z radością zrobiłabym to jeszcze raz. Ale prawda jest taka, że Apple anulowało sequel Wolfs, ja to zrobiłem, ponieważ nie ufałem im już jako kreatywnemu partnerowi.
Być może Apple wycofa się ze swoich planów i stworzy mocne porozumienie z Wattsem, aby zapewnić, że Wolfs sequel zostanie zrealizowany, ponieważ byliśmy pod wrażeniem filmu i jego czynnika rozrywkowego.