Borderlands 4 będzie większą ewolucją od Borderlands 3 niż trzecia gra od Borderlands 2

Kiedy Borderlands 3 miało premierę w 2019 roku, fanom bardzo się podobało, ale wśród niektórych krytyków i graczy pojawiły się obawy, że seria nie wprowadziła wystarczająco innowacji, a gra wydawała się zbyt podobna do Borderlands 2, pomimo pięcioletniego oczekiwania po The Pre-Sequel. Teraz, gdy Borderlands 4 zadebiutuje we wrześniu, sześć lat po Borderlands 3, zastanawiamy się, czy historia się powtórzy?

Zapytałem Chrisa Brocka, producenta wykonawczego w Gearbox, co o tym sądzi podczas wizyty w siedzibie 2K Games w Monachium i są przekonani, że Borderlands 4 zaskoczy graczy w sposób, w jaki Borderlands 3 nie mogło.

"Czas pomiędzy Borderlands 2 i Borderlands 3 wynosił około siedmiu lat. Nie było nas przez jakiś czas", wyjaśnia Brock, wyjaśniając, że ich intencją było, aby Borderlands 3 nie różniło się zbytnio. "Chcieliśmy mieć pewność, że po powrocie będzie to znajome. Kiedy ludzie mówią, że wydaje się, że to więcej Borderlands, tak, taki był cel. Chcieliśmy zrobić więcej Borderlands. Chcieliśmy ewoluować, ale nie chcieliśmy zmieniać formuły tak bardzo, żeby nie wydawała się znajoma."

Sytuacja zmieni się jednak nieco w przypadku Borderlands 4. "Przechodząc od Borderlands 3 do Borderlands 4, jedną z rzeczy, na których chcieliśmy się skupić, były możliwości poruszania się i eksploracji. A to doprowadziło do tego, że seria ewoluowała, powiedziałbym, bardziej między 3 a 4 niż między 2 a 3, na pewno".

Więcej informacji na temat Borderlands 4 i naszych przemyśleń na temat nowych innowacji w rozgrywce możecie przeczytać w pełnej zapowiedzi Borderlands 4 tutaj, w tym o nowej rozgrywce z wczesnych etapów fabuły i eksploracji tego, co nazywają "bezproblemowym światem", a także w naszym pełnym wywiadzie z Brockiem i starszym scenarzystą Taylorem Clarkiem tutaj.