W ciągu ostatnich kilku lat światło dzienne ujrzały dziesiątki historii o polityce crunchu praktykowanej przez zbyt wiele studiów deweloperskich, która zmusza pracowników do regularnych nadgodzin lub nawet dodatkowych dni pracy. CD Projekt Red, jedno z najbardziej podziwianych studiów wśród graczy, również zostało wielokrotnie oskarżone o nieetyczną higienę pracy, szczególnie przed premierą Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu. Wygląda jednak na to, że - mimo wcześniejszych zapewnień - w przypadku Cyberpunka 2077 historia ponownie zatoczyła koło.
Jason Schreier wszedł w posiadanie korespondencji firmowej, którą szczegółowo opisał w swoim artykule na Bloombergu. Z dziennikarzem miał skontaktować się jeden z pracowników Redów, który poprosił o anonimowość.
Miał on stwierdzić, że wszyscy pracownicy zostali poinformowali o obowiązkowym 6-dniowym tygodniu pracy w każdym kolejnym tygodniu poprzedzającym wydanie Cyberpunka 2077, które nastąpi 19 listopada. Za dodatkowy dzień roboczy pracownicy otrzymają pieniężne wynagrodzenie, ale fakt, że jest on obowiązkowy, a nie opcjonalny, stanowi prawdziwy problem.
Adam Badowski już wcześniej potwierdził, że crunch jest częścią pracy dewelopera, ale też dał do zrozumienia, że CD Projekt podejmuje działania mające na celu zmniejszenie zapotrzebowania na nadgodziny. W nowym e-mailu szef studia przyznaje, że decyzja stoi w bezpośredniej sprzeczności z jego poprzednim stanowiskiem oraz osobistym przekonaniem i jednocześnie stwierdza, że bierze za nią pełną odpowiedzialność. W poście opublikowanym na Twitterze jeszcze raz podkreśla, że "każdy zostanie nagrodzony za każdą dodatkową godzinę, jaką włożył w pracę", ponadto "10% rocznych zysków firmy zostanie w 2020 rozdysponowanych między zespół".