Overwatchowi stukneły w tym roku trzy lata i mimo mijającego czasu czy zdecydowanie mniejszej popularności, Blizzard nie przestaje rozwijać gry, dodając do niej nowe postacie i przygotowując sezonowe wydarzenia. Dba również o ciągłe karmienie fanów skrawkami historii w postaci komiksów czy animacji (swoją drogą, dawno żadnej nie było, prawda?). A co powiecie na rozgrywki Smugą, Orisą, Żołnierzem 76 i resztą herosów, ale na Switchu?
Zanim przejdziemy do tego, czy jest to w ogóle wykonalne pod względem technicznym, kilka informacji, które wywołały lawinę spekulacji. W ofercie Amazona pojawił się pokrowiec na hybrydową konsolkę Nintendo, który posiada emblematy i loga Overwatch. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że pokrowiec posiada oficjalną licencję dwóch gigantów - Blizzarda i Nintendo. Za produkcję "case'ów" miała odpowiadać firma PowerA, która znana jest z wykonywania różnych, niestandardowych gadżetów dla graczy. Oczywiście strona z produktem szybko zniknęła i teraz został już tylko piesek Amazona.
Nie byłaby to pierwsza współpraca "Zamieci" z japońskim producentem - wydany w 2018 roku Diablo III: Eternal Collection zyskał duża popularność, głównie przez to, że sama rozgrywka jest mało angażująca i skomplikowana. Ot, mam kilka minut, to wejdę do lochów i wykonam kilka zadań; może nawet coś fajnego wypadnie. Oczywiście mówię o graniu na konsoli w trybie przenośnym.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa z Overwatchem, gdzie w ciągu 20-minutowego meczu cały czas trzeba być czujnym, precyzyjnym i totalnie skupionym, zwłaszcza jeśli walczymy o wysoką rangę. Ekran konsoli jest mniejszy od monitora lub telewizora, a w grze naprawdę wiele dzieje i ciężko czasem dojrzeć, kto i jak nas ukatrupił. Nie martwię się jednak o to, czy konsola "uciągnie" Overwatcha - stylizowana grafika wymaga znacznie mniej mocy obliczeniowej i wygląda tak samo dobrze nawet na słabszych sprzętach. Bo to, że "Nadpatrzenie" spotkałby downgrade, to chyba oczywiste, prawda? Bardziej martwiłbym o zachowanie płynności, jednak myślę, że deweloperzy z Blizzarda znaleźliby na pewno złoty środek pomiędzy wyglądem a przyjemną rozgrywką.
Warto też dodać, że sam Overwatch nie posiada funkcji cross-platform, a mało prawdopodobne jest, by Blizzard zdecydował się na dodanie tej funkcji dopiero po trzech latach od premiery.
Ciekawie w tym wszystkim wypada niedawny wyciek nowej postaci do Super Smash Bros, o którą fani nie prosili, a która ma "wywrócić grę do góry nogami". Wszyscy podejrzewają, że będzie to Smuga, choć warto zaznaczyć, że są to tylko spekulacja fanów i nie ma na razie oficjalnego potwierdzenia tych wiadomości. Szczerze mówiąc, takie pożyczenie postaci brzmi znacznie bardziej prawdopodobnie; przede wszystkim w bijatykach to nic niezwykłego - przypomnijcie sobie Geralta w Soul Calibur VI.
Na razie pozostaje czekać namć na oficjalny komunikat, czy to ze strony Nintendo, czy Blizzarda.