Na przestrzeni lat pojawiło się kilka świetnych (i kilka nie tak wspaniałych) Jokers. Podczas gdy wielu uzna portrety Heatha Ledgera lub Jacka Nicholsona za najlepsze z całej grupy, a prawdopodobnie Jareda Leto za najgorsze, przez lata widzieliśmy również Cesara Romero, Joaquina Phoenixa, Barry'ego Keoghana i Camerona Monaghana na liście tych, którzy spróbowali się z tą postacią w jakiejś formie w akcji na żywo, a w przeszłości nawet Mark Hamill, Alan Tudyk i Zach Galifianakis użyczyli swojego głosu tej postaci. Pomimo tych wszystkich iteracji gwiazdy Clown Prince of Crime, Late Night with the Devil, Oppenheimer i The Suicide Squad David Dastmalchian nie miał jeszcze okazji przywdziać kultowej farby do twarzy.
Ale on naprawdę, naprawdę, naprawdę by chciał. Zostało to potwierdzone w wywiadzie dla Collider, w którym Dastmalchian stwierdza:
"Wiem, że tu tylko żartujemy, ale bardzo bym chciał. Myślę, że niektórzy ludzie mówią: "Hamlet to moja życiowa misja" lub "Willy Loman to moja życiowa misja". Możliwość wcielenia się w postać Księcia Zbrodni Klauna w pewnym momencie mojego życia jest jednym z moich największych marzeń zawodowych, którym jest bycie wrogiem Jamesa Bonda.
Dastmalchian, który kiedykolwiek był najbliższy zagrania Joker występował jako jeden z jego zbirów w The Dark Knight, ale być może to się zmieni w przyszłości. Tak czy inaczej, lata udowodniły, że Dastmalchian ma talent do aktorstwa postaci, co czyni go dobrym kandydatem do roli przerażającego przestępcy.
Pytanie do Dastmalchiana brzmi: co by wybrał, gdyby miał szansę? Czy wolałby zagrać Joker czy zostać złoczyńcą Bonda? Gdybyś miał wybór, co byś wybrał?