Reżyserowanie filmów z serii "Gwiezdne Wojny" dla wielu brzmi jak praca marzeń, ale Denis Villeneuve nie jest tym zbytnio zainteresowany. Po nakręceniu powszechnie chwalonych filmów o Diunie, niektórzy chcieliby, aby Villeneuve ożywił również ich ulubioną serię science-fiction.
W rozmowie z The Hollywood Reporter zdradził jednak, że nie ma zamiaru reżyserować niczego z serii "Gwiezdne Wojny". "Byłem grupą docelową. Miałem wtedy 10 lat. To uderzyło do mojego mózgu jak srebrna kula. Miałem obsesję na punkcie Gwiezdnych Wojen" – powiedział, wyjaśniając, że w młodości miał sentyment do tej serii. "Imperium kontratakuje" to film, na który czekałem najbardziej w życiu. Widziałem ten film miliard razy na ekranie... Uwielbiam Gwiezdne Wojny".
"Problem polega na tym, że wszystko wykoleiło się w 1983 roku wraz z Powrotem Jedi" – powiedział. "Okazało się, że to komedia dla dzieci. Gwiezdne Wojny skrystalizowały się we własnej mitologii, bardzo dogmatycznej, wydawało się, że to przepis, żadnych niespodzianek. Nie marzę więc o zrobieniu "Gwiezdnych Wojen", ponieważ wydaje mi się, że kod jest bardzo skodyfikowany.
Podczas gdy wielu fanów pozostaje przywiązanych do Gwiezdnych Wojen, trudno zaprzeczyć, że franczyza nadal poszukuje zupełnie nowych historii do opowiedzenia. Villeneuve powiedział również, że nie jest Trekkie, więc cała jego uwaga w sci-fi wydaje się być skupiona na Diunie.