Franco Colapinto, 21-letni argentyński kierowca, zadebiutował w Formule 1 w sierpniu 2024 roku, jako zmiennik Logana Sargeanta w Williamsie. Resztę sezonu dokończył do końca, zdobywając pięć punktów w dziewięciu Grand Prix.
Jednak podczas gdy wiele osób myślało, że Colapinto pozostanie w Williamsie, zmiany w zespole, w tym Carlos Sainz dołączający z Ferrari, sprawiły, że nie było miejsca dla Argentyńczyka. Po łączeniu z innymi zespołami, właśnie potwierdzono, że Colapinto dołączy do Alpine jako kierowca rezerwowy.
Colapinto nie będzie jedynym kierowcą w rezerwie Alpine, który zastąpi Ryo Hirakawę i Paula Arona. Kierowcami Alpine będą Pierre Gasly i Jack Doohan (który zastąpi Estebana Ocona). Z trzema kierowcami rezerwowymi, Colapinto może będzie musiał trochę poczekać na swoją drugą szansę w najważniejszych zawodach sportów motorowych, ale mimo to wiadomość ta ucieszyła argentyńskich fanów. I ma na to czas, podpisując wieloletnią umowę, która łączy go z BWT Alpine Formula One Team.
W swoim oświadczeniu Colapinto miał na myśli swoją byłą drużynę. "Przede wszystkim chciałbym podziękować Williamsowi za całe ich wsparcie od momentu, gdy dołączyłem do Akademii, aż do ostatniego wyścigu w Abu Zabi. Sprawili, że moje marzenie o ściganiu się w Formule 1 stało się rzeczywistością i zawsze będę za to wdzięczny".
"Podjęcie tego wyzwania z BWT Alpine Formula One Team to prawdziwy zaszczyt" – dodał. Jego były szef w Williamsie, James Vowles, uważa, że z Sainzem i Albonem na starcie na 2025 rok, Colapinto będzie miał większe szanse w Alpine, zapewniając sobie miejsce w wyścigu w 2025 lub 2026 roku.
"Williams Racing Driver Academy istnieje po to, aby odkrywać i rozwijać przyszłe gwiazdy F1, co dokładnie zrobiła w przypadku Franco. W ciągu dziewięciu pamiętnych wyścigów z Williamsem wyraźnie pokazał, że zasługuje na miejsce w Formule 1 i zawsze mówiliśmy, że będziemy go wspierać, aby je zdobył".