Carlos Sainz Sr., dwukrotny rajdowy mistrz świata, powiedział w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla Motorsport, że rozważa kandydowanie na prezydenta FIA w wyborach, które odbędą się w Uzbekistanie 12 grudnia, aby wystartować przeciwko urzędującemu prezydentowi, Mohammedowi Ben Sulayemowi, który ma ubiegać się o drugą kadencję, ale jest w dużej mierze niepopularny wśród wielu kierowców, w tym Formuły 1. W ostatnich miesiącach doszło do serii rezygnacji, z których część wynikała z "zasad moralnych i braku przejrzystości".
Mając 40-letnie doświadczenie w sportach motorowych, Sainz – który nadal ściga się zawodowo – chce "oddać sportowi część tego, co mi dał".
Chociaż nie jest to oficjalne ogłoszenie, wiadomość o tym, że Sainz Sr. może ubiegać się o prezydenturę, została dobrze przyjęta przez kierowcę F1 George'a Russella, dyrektora Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix, który określił to jako "genialną receptę".
"To może tylko przynieść korzyści sportowi, mając Carlosa z wewnętrzną wiedzą na temat Formuły 1 z perspektywy kierowcy, a następnie wiedzą Carlosa seniora z zakresu sportów motorowych w ogóle" – powiedział Russell (za pośrednictwem BBC).
Kierowca Mercedesa odrzucił również pomysł konfliktu interesów, ponieważ Carlos Sainz Sr. (63 l.) jest ojcem kierowcy Williamsa F1 Carlosa Sainza Jr. (31 l.).
"Prezydent w minionych latach był prawdopodobnie znacznie mniej zaangażowany niż to, co widzieliśmy ostatnio i znacznie mniej widoczny. Zawsze wiedzieliśmy, kto jest prezydentem FIA, zwłaszcza w przypadku Jeana Todta, ale ty pracujesz w tle, nie pracujesz na pierwszej linii. Nie sądzę więc, aby kiedykolwiek doszło do konfliktu" – powiedział Russell.