Dziesięć lat temu Guerrilla pożegnała się z serią Killzone, ale fani o niej nie zapomnieli i wielu ma nadzieję na nową grę z serii, lub reboot jednej z dwóch pierwszych części.
Wydaje się jednak, że nie powinniśmy pokładać w sobie zbyt wielkich nadziei. W wywiadzie dla Washington Post (za pośrednictwem Insider Gaming), dyrektor artystyczny studia, Roy Postma, powiedział, że odejście z Killzone było bardzo świadomym wyborem, stwierdzając, że "skończyli" z serią:
"Skończyliśmy z tym jako zespół. Jako studio musieliśmy odświeżyć paletę. Z wyboru było to przeciwieństwo Killzone. Myślę, że tematy, które reprezentuje ta historia i postacie, są bliskie dla wszystkich grup wiekowych i ludzi, takich jak odnalezienie rodziny lub przyjaciół i znalezienie swojego miejsca w świecie".
Oczywiście nie oznacza to, że seria jest martwa i pogrzebana na zawsze, ale nie wydaje się, aby w planach było nowe Killzone. Oznacza to, że nawet jeśli prace nad nową odsłoną miałyby rozpocząć się jutro, wydaje się mało prawdopodobne, aby została wydana w najlepszym razie około 2030 roku.