W świecie gier jest bardzo niewielu autorów, którzy zbliżają się do Hideo Kojimy. Można kochać jego dzieła lub ich nienawidzić, ale trudno zaprzeczyć, że jego pieczęć nie jest na nich wyraźnie widoczna. Można to stwierdzić, kiedy coś wychodzi z umysłu Kojimy i jest on bardzo konkretny w tym, co wydaje.
Jak tłumaczy Automaton Media, Kojima rozmawiał niedawno z fanami o przyszłych planach dotyczących jego dzieł. – Na początek – powiedział. "Sposób oceniania sztuki zmienia się wraz z upływem czasu. Tak jak obrazy ocenia się 100 czy 200 lat po śmierci artysty, tak gry i filmy pozostają przedmiotami, które po śmierci ich twórców są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
"Jeśli stworzę coś, z czego jestem zadowolony, wieki później kosmici mogą przyjść i powiedzieć: »To jest niesamowite«. Myślę, że to właśnie oznacza zostawić coś po sobie".
Widać, że Kojima ma silne uczucia do dziedzictwa, które po sobie pozostawia. Mimo to w 61-letniej legendzie pozostało wiele kreatywności. Miejmy nadzieję, że konserwacja gry osiągnie punkt, w którym będziemy mogli grać w klasyczne i nowe tytuły Kojimy bez większego zamieszania.