Polski
Gamereactor
recenzje filmów
John Wick: Ballerina

John Wick: Ballerina

Ana de Armas prowadzi spektakularny spin-off z jednymi z najlepszych scen akcji, jakie możesz oglądać w dowolnym miejscu.

HQ

Seria John Wick, a zwłaszcza jej sequele, zawsze charakteryzowały się spychaniem fabuły na trzeci poziom ważności, za choreografią walk i wyczynami kaskaderskim i, a także za atmosferą lub tym, co można by określić jako "styl": bycie tak pomysłowym, jak to tylko możliwe, przy tworzeniu scen walki, filmowanie ich w sposób, który sprawia, że ultra-przemoc wydaje się nieco piękna, prawie jak... baletu.

W miarę upływu czasu John Wick Chapter 4 doszedł do skrajności, że fabuła i dialogi zostały zredukowane do absolutnego minimum, i nie miało znaczenia, że chwyty fabularne i motywacje postaci były prawie bezsensowne, o ile sklejały ze sobą długie, dłuuuugie sceny akcji, które dosłownie nie grały bez przerwy. Ale musieli zacząć od czegoś: przedstawienia postaci, która naprawdę sprawi, że się z nią zwiążesz, wczujesz się i naprawdę zakochasz się w niej. Pierwszy film John Wick był pod tym względem klasą mistrzowską: zaczynał się od czegoś tak prostego, jak poszukiwanie zemsty na psie, który nagle stał się częścią znacznie większego i tajemniczego wszechświata, z dużą ilością autoparodii i absurdalnego humoru .

John Wick: Ballerina

Ballerina, pierwszy właściwy spin-off John Wick, musi przynieść korzyści z obu stron: oferując widowisko akcji zgodne z szaleństwem, którego przyzwyczailiśmy się po sequelach John Wick, a także prezentując nowego bohatera, który jest równie fascynujący jak Wick, będąc czymś więcej niż tylko jego żeńską wersją.

To jest reklama:

Z przyjemnością mogę potwierdzić, że film dobrze oddaje pierwszą część (to jest ogromny festiwal akcji z kilkoma niesamowitymi scenami walki ), a to była naprawdę najważniejsza część, bo w końcu jest to część serii John Wick. Druga część, wszystko, co związane z postaciami i scenariuszem... jest w większości słuszny, chociaż są pewne problemy, które sprawiają, że film wydaje się bardziej ogólny i zbyt poważny.

HQ

Zaczynając od jeśli nie złych, to na pewno nie najbardziej ekscytujących aspektów filmu, postać grana przez Anę de Armas, Eve, nie jest szczególnie interesująca: ma sztampową historię pochodzenia, jest napędzana typowym pragnieniem zemsty, ale brakuje jej ludzkiego charakteru, który miał Wick Keanu Reevesa. Chociaż daleko mi do bycia kimś, kogo można by nazwać "charyzmatycznym" w tradycyjnym sensie, łatwiej było mi się z nim utożsamić Wick, może dlatego, że unikał większości stereotypów związanych z bohaterami kina akcji: był po prostu zwykłym facetem, który chciał się po prostu wyluzować, a potem nagle dowiadujesz się, że jest niewiarygodnie utalentowanym zabójcą pracującym dla równie niemożliwego głęboko podziemnego świata przestępczego.

Absurdalność całego założenia i to, jak budowanie świata staje się znacznie większe, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić, sprawiło, że te filmy były tak interesujące poza czystą wizualną przyjemnością walk. Teraz, po czterech filmach i serialu telewizyjnym, który ujawnia swoje tajemnice, nie ma nadziei, że uda się wywołać to początkowe zaskoczenie, niemal poczucie zdumienia, gdy prawdziwa skala świata przestępczego rozwija się w sequelach. Nigdy nie zapomnę, jak zakończył się John Wick Chapter 2 i zasugerował, że w zasadzie każda osoba w Nowym Jorku jest zabójcą próbującym polować na Wick, ale dopiero po północy: było to tak absurdalne, że właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, jak wyjątkowa jest ta seria.

To jest reklama:

Ballerina odtwarza niektóre takie momenty (z całą wioską), ale ton jest znacznie poważniejszy, a wprowadzenie postaci jest nieco za długie (i wydaje się zbyt podobne estetycznie do Marvel Black Widow ). Biorąc pod uwagę dużą liczbę powtórek, nie zdziwiłbym się, gdyby większość z nich przeszła do drugiej połowy filmu, aby poczuć się bardziej jak film John Wick pod względem absurdalnej skali i bezsensownego chaosu, bez potrzeby długich retrospekcji lub ekspozycji postaci, które zabijają część jego "magii".

John Wick: Ballerina

Niemniej jednak interesujące jest obserwowanie nowej części uniwersum John Wick (która obejmuje małe role dla Iana McShane'a, Lance'a Reddicka i tak, Keanu Reevesa ). I chociaż postać Any de Armas nie jest najciekawszą główną bohaterką, jest ona w pełni zaangażowana w fizyczną stronę pracy i to jest naprawdę główna atrakcja każdego John Wick filmu sagowego.

Scen akcji jest mnóstwo, prawie niezliczone, prawdopodobnie więcej niż można by się spodziewać, porównując to do John Wick 1, który w porównaniu wygląda stosunkowo skromnie (choć nie tak wiele jak John Wick 4, na szczęście, ponieważ nie musiało to trwać dłużej niż dwie godziny, nie mówiąc już o trzech). Podobnie jak w przypadku najlepszych części sagi, dostajemy wiele momentów "Nie mogę uwierzyć, że to zrobili!", ciągi scen walki, które nigdzie nie idą narracyjnie, ale są po prostu fajne do oglądania, dużo "oof" i "aagh", gdy Ana de Armas używa wszystkiego, od młotów, przez granaty, po talerze i łyżwy jako broń, aby każda walka była wyjątkowa. A miasteczko w Alpach, w którym rozgrywa się większość filmu, jest tak cholernie piękne i jest w pełni wykorzystane, prawie jak gra w piaskownicy.

John Wick: Ballerina

I wreszcie klejnot w koronie, dłuższa niż oczekiwano scena walki, która przyjmuje formułę gun-fu, ale wymienia broń na miotacze ognia , która jest warta ceny samego wstępu. Szkoda, że Oscar za najlepszą pracę kaskaderską nie zostanie przyznany w tym roku (począwszy od 2027 roku dla filmów wydanych w 2026 roku), bo to cud widzieć, jak Ana używa miotacza ognia, jakby to było nic, podpalając dziesiątki złych facetów, a wszystko to w kadrze, a ogień otacza kamerę w sposób, w jaki prawie czułem się nieswojo (w najlepszy możliwy sposób) podczas oglądania tego. Moment "wstrzymania piwa" dla reżysera Lena Wisemana, całego zespołu kaskaderów i oczywiście Any de Armas, w pełni zaangażowanych w stworzenie jak najbardziej spektakularnego filmu .

W końcu, podczas gdy Ballerina wydaje się nieco zbyt sztampowe nawet jak na standardy John Wick franczyzy, a Eve nie jest najbardziej charyzmatyczną postacią na świecie, film ma swoje momenty absorbującego budowania świata, który dostarcza więcej pytań niż odpowiedzi, a cameo John Wick jest naprawdę dobrze przemyślane. A sceny akcji? Są totalnie świetne, doskonale wykorzystują lokację i środowisko, a jest jedna szczególna scena, która przejdzie do historii jako jedna z najlepszych scen walki w historii kina akcji. Nie jest to może najlepszy w serii, ale pewny początek nowego spin-offu, który warto obejrzeć w kinie.

John Wick: Ballerina
07 Gamereactor Polska
7 / 10
+
Sceny akcji są mądre, efektowne i obfite, a Ana de Armas nie traktuje tej pracy lekko: jest tutaj, aby pozostać jako bohaterka kina akcji.
-
Niestety, fabuła i postać są nieco bardziej sztampowe niż zwykle i przydałoby się trochę więcej humoru i mniej powagi.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

A second opinion

Powiązane teksty

John Wick: Ballerina Score

John Wick: Ballerina

RECENZJA FILMU. Przez Javier Escribano

Ana de Armas prowadzi spektakularny spin-off z jednymi z najlepszych scen akcji, jakie możesz oglądać w dowolnym miejscu.



Wczytywanie następnej zawartości