Piłka potoczyła się po raz pierwszy na nowym stadionie Evertonu. Nawet jeśli nie będzie gospodarzem meczów Premier League aż do przyszłego sezonu, stadion jest kompletny, a 10 000 szczęśliwych fanów, wybranych w głosowaniu, było pierwszymi, którzy byli świadkami meczu piłki nożnej na nowym stadionie. Był to mecz towarzyski pomiędzy Evertonem U-18 a Wigan Athletic, który zakończył się porażką 2-1 dla "The Toffees", przydomka tego historycznego klubu, który z dumą prezentuje piękny stadion w dokach Liverpoolu.
Nowy stadion jest wynikiem czterech lat prac, a ich koszt szacuje się na 750 lub 800 milionów funtów. Około 55 milionów funtów z tych kwot wydano na konserwację zabytkowych dzieł w doku Bramley-Moore , w tym torów kolejowych, które transportowały węgiel do parowców lub oryginalnych ścian doku. Oczekuje się, że stadion przyciągnie 1,4 miliona odwiedzających rocznie, stworzy 15 000 miejsc pracy i wniesie 1,3 miliarda funtów do brytyjskiej gospodarki w ciągu całego swojego istnienia.
Keith Southern, 16-letni zawodnik, który strzelił jedynego gola dla Evertonu w meczu towarzyskim, z rzutu karnego w końcówce meczu, powiedział, że to naprawdę dumny moment, że był jednym z pierwszych, którzy zagrają na stadionie. "To niesamowite, to jest kultowe. Geografia tego miejsca na nabrzeżu, ale nawet patrząc dalej, kiedy wchodzisz do środka, ma się to naprawdę klimatyzację".
Wewnątrz stadionu o pojemności 52 888 miejsc znajduje się ogromne szklane okno, z którego roztacza się widok na miasto, gdzie słońce zachodzi nad morzem. Jeden z kibiców, w wywiadzie dla BBC Sport, mówi, że "na Anfield nie ma takiego widoku". Kibice Evertonu z pewnością będą smutni opuszczając kultowy Goodison Park, ale ten nowy stadion (już potwierdzony jako gospodarz meczów Euro 2028) wydaje się przekonać wszystkich fanów. "Opuszczenie Goodison będzie trudne, ale kiedy to zobaczysz, wszyscy będą ci tego zazdrościć" – powiedział inny fan.