Champions League Pierwszy dzień 6. kolejki obfitował w kilka bardzo ważnych spotkań, w tym kluczowe mecze dla największych drużyn Europy, które stąpały po cienkim lodzie. I w większości przypadków nie było wielu niespodzianek w wynikach.
Cóż, nie ma wielu niespodzianek, z wyjątkiem Interu Mediolan, który był jedyną drużyną, która nie zdobyła jeszcze ani jednej bramki. W 90. minucie bramkę zdobył jednak Nordi Mukiele z Bayeru Leverkusen, powodując pierwszą jak dotąd porażkę Interu w Lidze Mistrzów.
Liverpool jest obecnie jedyną idealną drużyną w Lidze Mistrzów, z 6 zwycięstwami i żadną porażką, po tym, jak wczoraj wieczorem pozbył się Girony.
Ciosy pochodziły z Bayernu Monachium, który strzelił pięć goli w meczach z Szachtarem Donieck na Arena AufSchalke, ich tymczasowym domem z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę (1-5) i Paris Saint-Germain, które desperacko potrzebowało zwycięstwa i je zdobyło, 0-3 z Salzburgiem w Austrii.
Real Madryt również oddycha po ciężko wywalczonym zwycięstwie z Atalantą, które jest powtórką z Superpucharu Europy w sierpniu. Mbappé strzelił swojego 50. gola w Lidze Mistrzów w wygranym 2-3 meczu dla gości, ale Atalanta miała wiele szans na wyrównanie w ostatnich 25 minutach.
I zniknęły wszelkie nadzieje na Lipsk, który został potwierdzony do wyeliminowania po przegranej 2-3 z Aston Villą. Niemiecka drużyna, która w 2020 roku dotarła do półfinału, przegrała wszystkie sześć dotychczasowych meczów.