Oprócz tego, że jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia, Robert Pattinson jest również człowiekiem znanym z robienia zabawnych głosów. Niezależnie od tego, czy jest to czapla w "Chłopcu i czapli", czy jego nadchodząca rola Mickeya w "Mickey 17 ", Pattinson często próbuje granic swojego akcentu i wrażeń.
Najwidoczniej na planie Mickey 17 posunęło się to trochę za daleko, gdy spróbował wrażenia Steve'a-O, które nie trwało zbyt długo. "Kiedyś kochałem i nadal kocham, Jackass" Pattinson wyjaśnił w rozmowie z Elle. "Pamiętam, jak wiele lat temu słuchałem wywiadu ze Steve'em-O, który mówił o tym, ile zapłacono im za te niebezpieczne wyczyny kaskaderskie w pierwszym sezonie, i powiedział, że sto dolarów... Coś w tym było – bycie naprawdę odważnym i nigdy nie przyznawanie, że to jest odwaga. Wydawało mi się, że jest w tym coś z Mickeya. Spędziłem więc dużo czasu, próbując wyrobić sobie wrażenie na głosie Steve'a-O. I kiedy zrobiłem to po raz pierwszy, Bong [Joon-Ho] powiedział: "Wow, co to za głos, który robisz?" "
Chociaż może nie uda mu się zrobić swojego wrażenia Steve'a-O w filmie, Pattinson ma nadzieję, że pewnego dnia będzie mógł go użyć. "Jeśli kiedykolwiek nakręcą film biograficzny o Steve'ie-O, jestem gotowy" – powiedział.
Czy myślisz, że Pattinson byłby dobrym Steve'em-O?