Rubén Amorim, nowy, młody i do tej pory utytułowany menedżer Manchesteru United, zdobył szacunek Czerwonych Diabłów solidnymi triumfami, takimi jak 3-2 w Lidze Europy i 4-0 z Evertonem w weekend, co jest największym zwycięstwem Man United od 2021 roku.
Podczas tego meczu fani zaczęli skandować jego imię do melodii "Give It Up" KC i Sunshine Band. Portugalski szkoleniowiec czuje się naprawdę zaszczycony, ale nie do końca mu się to podoba.
"Nie podoba mi się moja pieśń - mówisz pieśń? Czuję się trochę zażenowany, bo jestem trenerem. Muszą skandować za zawodników i klub. Rozumiem i bardzo doceniam więź z kibicami, ale chcę, aby wspierali drużynę i zawodników, ponieważ oni są na boisku, a ja jestem poza nim".
Jestem z tego powodu naprawdę zaszczycony i czuję więź z kibicami, ale wiemy, że potrzebujemy wyników, aby to utrzymać.
Być może Amorim jest ostrożny, ponieważ wie, jak surowi potrafią być fani, gdy sprawy nie idą dobrze. A przecież dopiero co trafił do klubu.
W najbliższą środę, podczas meczów Premier League w środku tygodnia, Man United zmierzy się z Arsenalem (20:15 czasu brytyjskiego), wiceliderem Premier League z 25 punktami. Będzie to jego największe wyzwanie do tej pory, do którego będzie potrzebował takich graczy jak Bruno Fernandes i Lenny Yoro, który jeszcze nie zadebiutował w tym sezonie.
"Wszystko teraz jest testem bez tak wielu minut na treningi, próbując zarządzać minutami dla zawodników. Niektórzy zawodnicy muszą zejść z boiska po 60 czy 70 minutach, wszystko jest testem".