Tytuł Premier League mógł być już przypieczętowany w tym tygodniu, po kolejnej katastrofalnej porażce Manchesteru City i szybkim powrocie Liverpoolu. Pomimo dobrego nastawienia stojącego za przedłużeniem kontraktu Pepa Guardioli o dwa lata, drużyna bez Rodriego przegrała 0-4 z Tottenhamem. Man City przegrał w tym sezonie tylko trzy mecze w Premier League, w tym trzy ostatnie, i ma teraz osiem punktów straty.
Niedzielny mecz Liverpoolu z Southampton był niemal jak drugie życie dla drużyny Pepa, ale w ostatnich trzydziestu minutach mecz zmienił się z 2-1 na 2-3 na korzyść Liverpoolu. Zbawcą stał się Mohamed Salah, który strzelił dwa gole, sprawiając, że kibice Liverpoolu bardziej niż kiedykolwiek niepokoją się niepewną przyszłością egipskiego piłkarza.
Kontrakty Salaha, Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda kończą się w tym roku. O względy Salaha zabiegał Al-Ittihad, saudyjska drużyna Karima Benzemy. Fani Liverpoolu mają nadzieję, że Liverpool wkrótce wykona ruch, aby zatrzymać 32-letniego zawodnika, który nie wykazuje oznak starzenia się.
Tymczasem powszechnie oczekuje się, że Alexander-Arnold dołączy do Realu Madryt w przyszłym roku. Obie drużyny spotkają się ponownie w przyszłą środę w Lidze Mistrzów, a w niedzielę Liverpool zmierzy się z Manchesterem City, meczem, który może przedwcześnie zakończyć Premier League.
Liverpool jest obecnie jedną z najsilniejszych europejskich drużyn i zmierzy się z dwoma innymi gigantami, którzy obecnie przechodzą trudny okres. Ten tydzień na pewno zapowiada się ciekawie!