W niedawnym wywiadzie dla The Independent, reżyser David Fincher podzielił się kulisami wyzwań, które naznaczyły proces powstawania "Siedem". Chociaż film, w którym wystąpili Morgan Freeman i Brad Pitt, jest uważany za wzorzec w kinie sensacyjnym, nie zawsze miał zawierać duet, który ostatecznie zaszczycił ekran.
Fincher wyjawił, że New Line Cinema początkowo próbowało zaangażować do głównej roli wielkie nazwiska, takie jak Al Pacino i Denzel Washington. Waszyngton jednak odrzucił tę rolę, czego później żałował. Według Finchera, studio przeszło przez co najmniej 10 lub 11 poprawek scenariusza, starając się dostosować go do preferencji Denzela Washingtona. Jednak zanim Fincher objął stanowisko reżysera, Denzel odszedł od projektu.
Pomimo licznych poprawek, ostateczne wybory obsadowe Pitta, Freemana, Gwyneth Paltrow i Kevina Spaceya ożywiły film w sposób, który do dziś rezonuje z widzami. Czy "Siódemka" byłaby jeszcze bardziej kultowa z Denzelem Washingtonem w roli głównej?