Z pewnością to nie Soundboks wymyślił koncepcję wytrzymałego, wodoodpornego głośnika festiwalowego, który dzięki kultowej czarnej maskownicy i wyglądowi przypominającemu wzmacniacz wiernie współgra z pustymi puszkami po piwie jako rodzaj ceremonialnej dekoracji na większości obozów i festiwali. JBl pływa pod flagą od dziesięcioleci i nie jest bynajmniej jedynym producentem, który konsekwentnie wprowadza serię głośników "imprezowych" - to prawie kategoria sama w sobie.
To w naturalny sposób prowadzi nas do Sharp Sumobox CP-LS200, imprezowego głośnika właśnie wyciętego z tradycyjnego utworu, który opisaliśmy powyżej. Za nieco ponad połowę ceny Soundboks 4 ma całkiem solidną pozycję, aby stać się ulubieńcem festiwali - ale czy ma moc, niezawodność i żywotność baterii?
CP-LS200 jest przede wszystkim wzorowany na standardowym, niemal zautomatyzowanym obrysie głośników festiwalowych. Waży dobre 14 kilogramów, oferuje certyfikat IPX4, co oznacza, że wytrzyma lekki deszcz lub stanie w pobliżu basenu, a także ma tradycyjną, niemal legendarną matową czarną obudowę i czarną maskownicę chroniącą sam głośnik. Innymi słowy, wygląda znośnie, ale nie ma nic ekstrawaganckiego w interpretacji klasycznego kształtu głośnika przez Sharp. To powiedziawszy, w przypadku tych głośników chodzi prawie o funkcjonalność.
Żywotność baterii to "tylko" 8-10 godzin (nasz test dał nam 9), co udało się osiągnąć przy około 50-60% głośności, a dobrą rzeczą jest to, że faktycznie można wyjąć baterię 14,8 V i wymienić ją na nową (co będzie kosztować około 100 funtów), ale warto wziąć pod uwagę np. Soundboks może dać ci od 30 do 40 godzin przy 50% głośności, a mniejszy JBL PartyBox Club 120 daje 12 godzin. Nie oznacza to, że CP-LS200 wręcz rozczarowuje, ale nie jest najlepszy w swojej klasie.
Wewnątrz znajdziemy dwa 10-calowe głośniki niskotonowe i dwa 3-calowe głośniki wysokotonowe, które razem wytwarzają 200 W RMS lub moc wyjściową 108 dB. To całkiem sporo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Soundboks 4, który kosztuje dwa razy więcej, wytwarza "tylko" 126dB, więc jeśli chodzi o samą moc wyjściową, jest tu coś do polubienia. Co więcej, dźwięk jest naprawdę doskonały. Jest głęboki, kiedy trzeba, i daje remiksom Soulwax kopa, którego potrzebują, ale jednocześnie nie jest to brutalna siła - jest wystarczająco dużo separacji, aby cieszyć się praktycznie każdym muzycznym smakiem. Być może dzieje się tak dlatego, że strojenie odbywa się za pomocą modułu "SAM" od samego Devialet, który również podobno stale utrzymuje efekt bazowy, aby nie zniekształcał. Tak czy inaczej, jest to zauważalne.
Możesz połączyć się przez Bluetooth, AUX lub TRS / XLR, a w rzeczywistości masz doskonały zakres elementów sterujących za pomocą różnych pokręteł z tyłu, które pozwalają regulować głośność kanałów, tony wysokie, niskie i pogłos. Dostęp do tych ustawień można również uzyskać za pośrednictwem aplikacji, ale przejście całkowicie w tryb offline i dostosowanie dźwięku na żywo za ich pomocą jest całkiem satysfakcjonujące, więc dobrym pomysłem było ich uwzględnienie.
Cena wynosi 600 funtów, co w rzeczywistości stawia Sumobox CP-LS200 w stosunkowo rozsądnej pozycji, ponieważ jest to spory skok do Soundboks 4, a większe modele PartyBox od JBL w ogóle nie działają na baterii. Dlatego ten jest godny polecenia, przede wszystkim ze względu na dźwięk, ale dłuższa żywotność baterii przy zmniejszonej głośności powinna być również celem w przyszłości.