Polski
Gamereactor
artykuły o sprzętach

Sony Dualsense Edge

Sony w końcu wydało własny kontroler Pro dla PS5, ale czy warto czekać?

HQ

Sony nigdy wcześniej nie produkowało własnego kontrolera "Pro". Zamiast tego strategia zawsze polegała na umożliwieniu zainteresowanym stronom trzecim rywalizacji o przychylność konsumentów, więc przez lata otrzymywaliśmy całkiem solidne zgłoszenia od firm takich jak Razer i Scuf, ale w końcu Sony zobaczyło, co Microsoft udało się zrobić ze swoimi stosunkowo udanymi kontrolerami z serii Elite i teraz wprowadza nas do "Edge".

Jest wprowadzany w cenie nieco ponad 200 funtów, co jest dość drogie. W rzeczywistości jest droższy niż Elite Series 2 z całym swoim zestawem, więc przy ambitnych cenach potrzebny jest slam dunk na prawie każdym parametrze. A Dualsense Edge jest właśnie tym... Nie.

Zacznijmy jednak od wszystkich pozytywów. Dostajesz zdecydowanie ładną i dobrze skonstruowaną obudowę, podobnie jak w Elite Series 2, i wydaje się solidna. Wewnątrz jest miejsce na dodatkowe wiosła dla dodatkowych funkcji z tyłu kontrolera, różnego rodzaju głowice na drążki analogowe oraz długi, gruby i zgrabny USB-C. Jedyne, czego tu brakuje, to mechanizm ładowania, ponieważ w Microsofcie są na tyle uprzejmi, że zawierają genialną stację ładującą. To prawda, że z tyłu jest, dzięki czemu można wsunąć i naładować bez konieczności wychodzenia Edge'a z obudowy, ale warto zauważyć, że Microsoft w jakiś sposób zawarł podstawkę ładującą w swojej Elite Series 2, której tutaj brakuje.

To jest reklama:
Dualsense Edge

Sam kontroler opiera się na istniejącej konstrukcji DualSense, a to tylko dobra rzecz. Doskonale leży w dłoniach, jest solidny do trzymania, ale nie jest ciężki. Obsługuje fantastyczne dotykowe sprzężenie zwrotne, które Sony nosi od początku tej generacji, prawie nie ma skarg pod względem przycisków, reakcji lub konstrukcji. Ale znowu; to równie dobrze można powiedzieć o istniejącym DualSense za 60 funtów.

Jest tu jednak wiele klasycznych funkcji "Pro". Możesz przymocować dwa "łopatki" z tyłu (nie cztery jak gdzie indziej), które są wykonane z ładnego metalu. Istnieją inkrementalne mechanizmy zamykania wyzwalaczy kontrolera, które mogą przekształcić aktywację w coś przypominającego kliknięcie, a nie stopniowe dotknięcie, a pod każdym drążkiem analogowym znajdują się dwa dodatkowe przyciski.

To właśnie implementacja oprogramowania robi tu największe wrażenie. Gdy tylko uruchomisz kontroler, powita Cię zgrabny interfejs PS5, który przeprowadzi Cię przez różne funkcje i pozwoli dostosować profile, które można natychmiast przełączać. Istnieje nawet wejście interfejsu za pośrednictwem systemu kart na samej konsoli, więc jest to pouczające, łatwe i przyjemne w konfiguracji. Sony zaprojektowało kontroler pierwszej strony, to na pewno, a zaletą jest to, że jest on tak ściśle zintegrowany z całym systemem, że można na przykład porzucić frustrujące elementy, takie jak aplikacja na smartfona do ustawień. Wszystko jest tutaj - na PS5.

To jest reklama:

Ale to nie wszystko jest zwykłym żeglowaniem, a biorąc pod uwagę, że Edge jest odrobinę droższy niż wielu konkurentów, jest to po prostu kluczowe, aby zrobić to dobrze. Brakuje "doku", dobrze, tylko miejsce na dwie wiosła z tyłu? Nic nie szkodzi. Ale głowice do analogowych patyczków są przymocowane plastikowymi haczykami, a nie magnesami, co sprawia, że ich zamiana jest dość nerwowa, ponieważ wszystko odbywa się za pomocą plastikowego "kliknięcia".

Dualsense Edge

Do tego dochodzi ta cholerna żywotność baterii. Potwierdziliśmy już, że fizyczna bateria ma 1050 mAh zamiast 1560 mAh, które znajdziesz w zwykłym DualSense, a wokół tego dała nam średnią żywotność baterii około 4.5 godzin użytkowania. To przy włączonym dotykowym sprzężeniu zwrotnym i prawdopodobnie o 20-30% mniej niż przeciętny DualSense? Są to jednak szacunki i zależą od tego, jakie gry, jakiego rodzaju opinie i jak wygląda wzorzec użytkowania. Powiedzmy, że żywotność baterii jest krótsza, a wtedy nie powiedzieliśmy za dużo lub za mało.

Na szczęście są też aspekty, w których Sony wprowadza nas w coś nieco nowego. Na przykład możesz wymienić cały moduł drążka, czyli cały drążek analogowy, co oznacza, że jeśli twój kontroler rozwinie dryf lub po prostu ogólne zużycie, możesz kupić nowy moduł bez konieczności wymiany całego kontrolera. Istnieje również blokada, która mocuje się nad z tyłu, więc nie można go wyciągnąć. Elegancki.

Za 210 funtów Edge nie powinien mieć ani krótszej żywotności baterii, ani poświęcać małej stacji dokującej do ładowania. Powinien mieć wszystko. Ale to powiedziawszy, to emanuje nadmiarem pierwszej strony i na pewno dostajesz kontroler "Pro", gdy inwestujesz w Edge.

08 Gamereactor Polska
8 / 10
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości