Stephen King nazywa Amerykę Donalda Trumpa "horrorem"
W niedawnym Q&A dla The Guardian King został zapytany, jakie zakończenie wyobrażałby sobie dla "Trumpowskiej Ameryki".
Stephen King, Król Grozy, którego dzieła przerażają czytelników od prawie pięciu dekad, twierdzi teraz, że nawet jego najmroczniejsza fikcja nie może rywalizować z rzeczywistością prezydentury Donalda Trumpa. W nowym Q&A dla The Guardian, King został zapytany, jakie zakończenie wyobraża sobie dla "Trumpowskiej Ameryki". Jego odpowiedź była dosadna: impeachment.
"Myślę, że byłby to impeachment - który, moim zdaniem, byłby dobrym zakończeniem. Chciałbym, żeby przeszedł na emeryturę, tak to ujmę. Złym zakończeniem byłoby to, że dostanie trzecią kadencję i całkowicie przejmie kontrolę nad wszystkim. Tak czy inaczej, to horror. Trump to horror, prawda?
Autor, który był jednym z najgłośniejszych krytyków Trumpa, nigdy nie unikał wyrażania swojej pogardy dla prezydenta. Przez lata King dzielił się w mediach społecznościowych ostrymi ocenami, nazywając Trumpa "niekompetentnym dupkiem" i porównując jego zachowanie do "rozpieszczonego dziecka" skłonnego do napadów złości. W 2022 r. posunął się jeszcze dalej, oskarżając Trumpa o angażowanie się w "przestępcze zachowanie" i próbę obalenia amerykańskiej demokracji bez żadnego innego powodu niż odmowa przyznania się do porażki.
Ale polityka nie była jedynym tematem poruszanym podczas szeroko zakrojonej rozmowy. King opowiedział również o swoim entuzjazmie dla ostatnich i nadchodzących adaptacji swojej twórczości, w tym The Life of Chuck, The Monkey i remake'u The Running Man w reżyserii Edgara Wrighta. Podczas gdy wielu zakłada, że King pisze z myślą o Hollywood, on upiera się, że nigdy tak nie jest. "Po prostu piszę coś, co wydaje się dobrą historią" – powiedział. "A więc dzieje się to, co się z nim dzieje".
W wywiadzie poruszono również kwestię Stranger Things, przebojowego serialu Netfliksa często porównywanego do powieści Kinga. Chociaż autor docenia ukłony w stronę swojej pracy, przypisuje twórcom Mattowi i Rossowi Dufferom stworzenie czegoś wyjątkowego, co jest ich własnym. "Dorastali z moim materiałem i powiedzieli: 'Chcemy zrobić coś takiego'" – zauważył King. Ale jest w nim o wiele więcej braci Duffer niż Stephena Kinga. To jest dobre. Bardzo mi się to podoba."
Znany z łączenia horroru z ostrym komentarzem społecznym, King często wykorzystywał publiczne platformy, aby wypowiedzieć się na temat amerykańskiej polityki. Jego ostatnie uwagi potwierdzają pogląd, który powtarza od lat: że prawdziwy świat może być bardziej niepokojący niż jakikolwiek fikcyjny koszmar. W każdym razie, czy ma rację, czy nie, nie my decydujemy.
Co sądzisz o komentarzach Stephena Kinga?

