Płomień soulslike jest daleki od wygaszenia w 2024 roku. W ostatnich latach mieliśmy świetnych przedstawicieli tego podgatunku ARPG, takich jak Lies of P, Lords of the Fallen i Elden Ring, żeby wymienić największych. Ale pod tymi wielkimi nazwiskami kryją się skromniejsze rozwiązania, ze świetnymi pomysłami, czasami napędzanymi tylko pasją twórcy. Wygląda na to, że znaleźliśmy perłę w oceanie, która przywodzi na myśl podobne uczucia jak w Dark Souls w 2011 roku: The Bearer & The Last Flame.
Podobna, ale z nowymi elementami, które z pewnością przypadną do gustu fanom tego typu gier, jak wyjaśnił nam główny i jedyny deweloper The Bearer & The Last Flame, Javier Castilla, w wywiadzie na ostatnim IndieDevDay, który możecie zobaczyć poniżej.
Castilla jest główną siłą napędową tytułu, który jest bardzo podobny do przełomu FromSoftware z 2011 roku, choć wtedy narracja jego historii była nieco niejasna. To jest coś, co Castilla chciała zmienić w The Bearer & The Last Flame.
"Chcę, aby historia była bardziej zrozumiała, więc na końcu każdego poziomu znajduje się NPC, który wyjaśnia, co zrobiłeś na poziomie, który ukończyłeś.
Wyjaśnia więc fabułę, historię, powód, dla którego się tam znajdujesz i tak dalej".
"Przejdziesz przez fabułę gry i otrzymasz komentarz, bardzo łatwą odpowiedź na pytanie, dlaczego to robisz".
Widać, że Dark Reaper Studio włożyło wiele wysiłku w swój debiut jako twórca gier na PC i konsolach (The Bearer & The Last Flame pojawi się na PC i PS5 25 marca, jeśli na tym końcowym etapie rozwój i kontrola jakości pójdą dobrze):
Pracuję w tej branży od 10 lat, tworząc gry na platformy mobilne i po tym czasie zdecydowałem, że jestem gotowy, mam wystarczająco dużo doświadczenia, aby zrobić krok dalej w kierunku gier na PC i konsolach i oto jest."
Dzięki ogromnemu wachlarzowi możliwości zmierzenia się z tą mroczną historią, ponad 250 broniom, umiejętnościom i zaklęciom, The Bearer & The Last Flame ma być jednym z tych tytułów, na które fani soulslike powinni mieć oko wiosną przyszłego roku.