Polski
Gamereactor
wiadomości
The Vanishing of Ethan Carter

The Vanishing of Ethan Carter wchodzi na Switcha

Do Red Creek Valley wybierzemy się ponownie już jutro.

HQ

Choć Bulletstorm został ciepło przyjęty przez krytyków - do dziś zresztą wspominany jest bardzo pozytywnie - to nie poszła za tym sprzedaż gry, która osiągnęła raptem milion kopii. Dużo to czy nie dużo, nie ważne. Ważne, że dla Adriana Chmielarza, ówczesnego szefa People Can Fly i osoby odpowiedzialnej za cały projekt było to "osobistą porażką". Okazała się ona na tyle dotkliwa, że deweloper postanowił założyć własne studio i zająć się produkcją czegoś mniejszego. Tak powstało The Astronauts, które w 2014 roku wydało The Vanishing of Ethan Carter.

Gra spotkała się z dobrym przyjęciem, choć kulała nieco pod względem rozgrywki - łamigłówki nie były do końca przemyślane, przez co rozwiązywanie ich potrafiło nastręczyć bardzo wiele problemów, zwłaszcza na początku. Jak sami jednak podkreślają twórcy, nie to było najważniejsze w "Ethanie Carterze": " Kluczowe są atmosfera, nastrój i nakreślenie sylwetek bohaterów.", czytamy w komunikacie prasowym. I trudno się z tym nie zgodzić, bowiem gra wyglądała fenomenalnie, wyciskając z Unreal Engine 3 ostatnie soki.

Już jutro będziemy mogli sprawdzić, jak gra poradzi sobie na Nintendo Switch, a to za sprawą portu przygotowanego przez twórców oryginału, jak i studio SPIN Software. Dla Adriana Chmielarza to duży krok, co skomentował słowami:

"To zawsze niesamowite zrobić coś po raz pierwszy, dlatego nie możemy doczekać się opinii graczy. Switch jest kompletnie inną platformą od poprzednich konsol Nintendo, ale wydaje się bardzo dobrze pasować do Zaginięcia Ethana Cartera. Zwiedzanie Red Creek Valley pod kocem nigdy nie było tak wygodne. I niepokojące."

The Astronauts pracują aktualnie nad pierwszoosobową strzelaniną Witchfire, o której nie wiemy jeszcze za wiele. Może studio zrobi graczom niespodziankę i zaprezentuje coś podczas tegorocznego Gamescomu?

HQ

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości