Jeśli tworzysz grę wideo, niewiele jest rąk bezpieczniejszych niż Troy Baker, aby użyczyć głosu swojemu bohaterowi. Od Joela w The Last of Us po Bookera DeWitta w Bioshock: Infinite, ma za sobą bogatą karierę, a teraz może dodać Indianę Jonesa do swojej listy postaci.
Prawie jednak tak się nie stało. W wywiadzie dla GamesRadar Baker zdradził, że odrzucił rolę z powodu wątpliwości i poczucia onieśmielenia. "Początkowo zrezygnowałem [z roli Indiany Jonesa], ponieważ, prawdę mówiąc, tak bardzo się bałem, że nie będę w stanie tego zrobić" – powiedział. "Na szczęście [reżyser podkładu głosowego] Tom Keegan przejrzał moje niepewności i zachęcił mnie, żebym nadal nagrywał na taśmę".
Baker opisał również, że była duża konkurencja o tę rolę. "Widzieliśmy ponad 1000 osób do tej roli, więc nie tylko rywalizuję z tymi wszystkimi naprawdę utalentowanymi ludźmi, ale także rywalizuję z samym sobą" – dodał. "Piękno tego wszystkiego polega na tym, że nie chodzi o to, czy potrafisz zrobić wrażenie na sobie?", ale o to, czy możesz pomóc nam poczuć się jak autentyczny Indiana Jones? Bo to jest sedno tego wszystkiego: czy to sprawia wrażenie, jakby to był autentyczny Indiana Jones?"
Wszystko sprowadziło się do rozmowy telefonicznej z zespołem MachineGames, Toddem Howardem i Tomem Keeganem, którzy przeprowadzili Bakera przez historię Indiana Jones and the Great Circle, sprawiając, że jeszcze bardziej zapragnął tej pracy. Baker przyznaje również, że zdawał sobie sprawę, że Todd Howard początkowo nie chciał, aby zagrał Indianę Jonesa, ale wygląda na to, że jego osobiste wątpliwości wkradły się jeszcze wcześniej.
Indiana Jones and the Great Circle ukaże się 9 grudnia na PC i Xbox Series X/S.