Polski
Gamereactor
wiadomości

Trump mówi, że iPhone może być wyprodukowany w USA

Dzieje się tak pomimo tego, że w Stanach Zjednoczonych brakuje wykwalifikowanych pracowników, a Apple nie jest na pokładzie.

HQ

W obliczu zbliżającej się wojny handlowej, temat ten zajmuje dużo czasu Karoline Leavitt, sekretarz prasowej Białego Domu, która skądinąd znana jest głównie z zezwalania influencerom na konferencje prasowe w Białym Domu, fałszywych twierdzeń o wykorzystaniu pieniędzy podatników w Strefie Gazy i nieujawniania nielegalnych darowizn na kampanię.

Na konferencji prasowej 8 kwietnia 2025 r., około godziny 14:24 sesji, Leavitt stwierdził, że Trump uważa, że jest to nie tylko możliwe, ale że plan inwestycyjny o wartości 500 miliardów dolarów, który Apple ogłosił niedawno, jest dowodem na to, że jest to możliwe, mówiąc: "Gdyby Apple nie uważał, że Stany Zjednoczone mogą to zrobić, prawdopodobnie nie wprowadziłyby tak dużej części zmian".

Była to część wymiany zdań z Maggie Haberman z The New York Times, która, podobnie jak wielu innych, była zainteresowana szczegółami na temat "armii milionów i milionów istot ludzkich wkręcających małe śrubki, aby zrobić iPhone'y" – oświadczenie sekretarza handlu Howarda Lutnicka.

Jest kilka problemów z tym stwierdzeniem, poza tym, że nie słyszeliśmy, aby sam Trump wypowiedział się na ten temat.

Po pierwsze, w chwili pisania tego tekstu Trump rozważa nałożenie 104-procentowego łącznego cła na chińskie towary, najprawdopodobniej ponad dwukrotnie zwiększając cenę iPhone'a dla amerykańskiego konsumenta. Nawet przy produkcji na terytorium Stanów Zjednoczonych większość, jeśli nie wszystkie, surowce nadal musiałyby być importowane.

Po drugie, w Stanach Zjednoczonych brakuje fabryk, które pozwoliłyby na produkcję poszczególnych komponentów na wymaganą skalę. Budowa takich fabryk trwa latami, a jeszcze więcej wymaga wyszkolenia personelu.

Po trzecie, istnieje problem ze skalą. Tim Cook stwierdził wcześniej, że wybór Chin był decyzją opartą na umiejętnościach i specjalizacji, a nie kosztach, podczas Fortune Magazine Global Forum w 2017 roku. W wydanej w 2011 roku przez Waltera Isaacsona biografii Steve'a Jobsa ujawniono, że w tamtym czasie – kiedy możemy założyć, że produkcja była na mniejszą skalę niż obecnie – do funkcjonowania fabryk potrzeba było 700 000 robotników i 30 000 inżynierów. Stany Zjednoczone nie miały wówczas i najprawdopodobniej nie będą miały w 2025 r. takiej liczby wyspecjalizowanych inżynierów. Ponadto obaj prezesi Apple byli w przeszłości pytani o przejęcie produkcji iPhone'ów przez Stany Zjednoczone i obaj wyraźnie stwierdzili, że nie jest to możliwe.

A inwestycja o wartości pół biliona dolarów? Cóż, była to już część większej planowanej ekspansji w kierunku ogólnej produkcji chipów, z główną inwestycją polegającą na budowie nowej fabryki w Houston – nie w celu zastąpienia chińskich fabryk, ale w celu zwiększenia mocy produkcyjnych.

Trump mówi, że iPhone może być wyprodukowany w USA
Shutterstock


Wczytywanie następnej zawartości