Vinícius Jr. miał szczęście w tym tygodniu, kiedy został zawieszony na dwa mecze w LaLiga po tym, jak w piątek zaatakował bramkarza Valencii. Został wykluczony z boiska z bezpośrednią czerwoną kartką, ale drużynie udało się wrócić i wygrać mecz, a sankcja nałożona na Viniego oznacza, że opuści tylko dwa mecze Ligi Angielskiej, a nie nadchodzące mecze Superpucharu Hiszpanii i Copa del Rey, jeśli otrzymał czteromeczowy zakaz, jak niektórzy się spodziewali.
Jednak pomimo dobrych wiadomości, Real Madryt nie jest zadowolony z zakazu, uważając, że jest on niesprawiedliwy. "Trudno jest być Viniciusem na boisku, nadal tak uważam. Myślę, że dwumeczowy zakaz jest nie w porządku".
Klub odwoła się od kary, twierdząc, że decyzja VAR nie wzięła pod uwagę drwiny, jaką Dimitrievski (bramkarz Valencii) skierował do Viníciusa tuż przed tym, jak został popchnięty, dotykając warkoczy Brazylijczyka. Utrzymują również, że Vinícius doznał rasistowskich obelg tuż przed incydentem, które nie zostały uwzględnione w oświadczeniu sędziego.
Ancelotti tymczasem stanął w obronie swojego najlepszego zawodnika. "Jesteśmy zachwyceni Viniciusem pod każdym względem. W związku z tym każdy może powiedzieć, co chce. Po prostu się męczę, bo kiedy mówimy o prowokacji ze strony Viniego Jr., to odbija się to od obelg i wszystkiego innego, co mu się przydarza".
Vinícius zagra dziś wieczorem w meczu z Mallorcą w Arabii Saudyjskiej o Superpuchar Hiszpanii. Jeśli wygrają, zagra również w finale na Sundzie przeciwko Barcelonie. Opuści mecze Ligi Angielskiej z Las Palmas i Valladolid, które odbędą się 19 i 25 stycznia.