To, że Obsidian wypuści Avowed w 2025 roku, może być miłym zbiegiem okoliczności lub pięknym zrządzeniem losu. Bo to było zaledwie dziesięć lat temu, kiedy studio zaryzykowało z Pillars of Eternity, co uratowało je przed zamknięciem, a tym samym stało się pionierem crowdfundingu w branży. Dziesięć lat pójścia pod prąd, poszukiwania wartości produkcyjnych, które pasują do historii, którą chcą opowiedzieć. Krótko mówiąc, udoskonalić narrację, styl artystyczny i technikę, które doprowadziły ich do stworzenia jednej z najlepszych gier RPG dostępnych obecnie w katalogu Xbox. Być może najlepszy.
Na pierwszy rzut oka łatwo rozpoznać charakterystyczny styl graficzny Obsidian w Avowed, który tak dobrze poradzili sobie ze swoją poprzednią pierwszoosobową grą RPG, The Outer Worlds. Barwne środowiska, nasycone chromatycznymi kontrastami, o mniejszej przestrzeni niż inne gatunkowe wzorce, ale pełne aktywności i życia. Tutaj, zamiast tętniącego życiem systemu gwiezdnego, w którym przedzieramy się przez frakcje i strzelamy z broni laserowej, akcja obiera ścieżkę epickiego fantasy, miecza i magii. W tym celu nie ma nic lepszego niż skorzystanie z już stworzonego uniwersum Pillars of Eternity, jednocześnie rozwijając mięśnie techniczne na nowy poziom. Bo tak: Avowed to największy i najbardziej ambitny tytuł Obsidianu do tej pory, a przynajmniej do czasu, gdy The Outer Worlds 2 pojawi się za kilka miesięcy. Zachowuje również niektóre z tych słabszych punktów, takich jak prawie całkowity brak mimiki twarzy postaci, ale jest to coś, co już kojarzy mi się z "doświadczeniem Obsidianu".
Pomimo tego, że akcja toczy się w tym samym świecie, co Pillars of Eternity, nie martw się, jeśli nigdy wcześniej nie słyszałeś o tej serii. Historia Avowed rozgrywa się po wydarzeniach z serii Pillars, ale zarówno region Living Lands, jak i jego fabuła są w dużej mierze poza wpływem tych historii. W rzeczywistości może służyć jako brama do ich świata, tak jak zrobiła to dla mnie. I choć prawdą jest, że czasami tak wiele nazw królestw, plemion, wiosek, miasteczek, miast i bogów przytłacza w pierwszych godzinach gry, nigdy nie jest trudno mieć jasną wizję naszej wiodącej roli w fabule. Ale jeśli chcesz cieszyć się mnóstwem wiedzy i budowania świata, jest tu mnóstwo.
A skoro już jesteśmy przy fabule, fabuła Avowed bierze wiele tematów i tropów high fantasy, aby zbudować główny konflikt i te drugorzędne: kolonizacja, wolność religijna, inkwizycja, rasizm, seksizm, polityka, równowaga między ochroną środowiska a postępem... Wszystko doprawione magią i fantastycznymi stworzeniami. Sedno tego konfliktu jest tym, od czego zaczynamy. Jesteśmy bogopodobnymi, ludźmi, których dusza została dotknięta przez boga przed naszymi narodzinami i który pozostawił po sobie widoczny ślad na naszym wyglądzie i pewne unikalne moce. Podczas gdy większość świata nieufnie podchodziła do naszego wyglądu i potęgi, Cesarz Aedyru przyjął nas i mianował swoim wysłannikiem z misją zbadania Żywych Ziem w imieniu Imperium. Żywe Ziemie to praktycznie niezbadany region, którego mieszkańcy nie są zadowoleni z przybycia Aedyrian. Jednak głównym celem naszej wyprawy jest odnalezienie źródła zła, które zaczyna pustoszyć świat: rodzaju plagi, która dotyka wszystkie formy życia, pochłaniając ich istotę i duszę.
To od nas jako graczy zależy, jak podejdziemy do naszej misji: czy wykorzystamy naszą uprzywilejowaną pozycję jako wysłannik cesarza kolonizującego narodu, czy też wczujemy się w sytuację rdzennych mieszkańców? Czy wesprzemy Inkwizycję Żelaznych Pałek, czy uchodźców z Paryża przygotowujących bunt? Nie ma tu jednoznacznej czerni lub bieli (prawie nigdy), ale wspaniałą rzeczą we wszystkich tych wyborach jest to, że zawsze mają one wpływ na naszą rozgrywkę i można poczuć, że zmieniają bieg wydarzeń. A ta przyczynowość będzie czasami mniej oczywista, z subtelnymi komentarzami NPC, a innym razem tak ważna, że otwiera lub zamyka możliwe wyniki gry. Jeśli oszczędzisz życie zabójcy, stracisz unikalną broń, ale być może dasz mu drugą szansę na życie, a to otworzy drzwi, które w przeciwnym razie pozostałyby zamknięte na zawsze.
Avowed nie jest otwartym światem, ale raczej otwartą narracją w dobrze podzielonym świecie. Postęp odbywa się poprzez wykonywanie zadań i eksplorację dużych obszarów, z których każdy ma swój własny biom, florę, faunę, miasta, a nawet kulturę. Nacisk kładziony jest na to, aby nie pozostawić kamienia na kamieniu ani żadnej jaskini niezbadanej, przedzierając się przez grupy wrogów i potworów żyjących w lasach, grotach, pustyniach i górach Avowed. Jest to również obszar bezprawia, więc bandyci i inni niepożądani mogą cię napaść w każdej chwili. A potem jest dżuma. Tak więc usunięcie każdej odrobiny mgły na mapie to dobra przygoda, która zapewni Ci rozrywkę na chwilę. Aby przejść do następnej mapy, musisz przejść przez fabułę, a robiąc to, mogą pojawić się za tobą zadania lub postacie, które nie są już dostępne, więc upewnij się, że zrobiłeś wszystko, co musisz zrobić, zanim przejdziesz dalej.
Nie pozwól, aby ta ostatnia część zbytnio Cię przytłoczyła, ponieważ nie sądzę, aby najlepszym sposobem na cieszenie się Avowed było ukończenie całej jej zawartości. Na początku mojej gry ukończyłem każde zadanie w obszarze Auroria, gdzie zaczyna się przygoda, ale w miarę przechodzenia przez kolejne dwa obszary zdałem sobie sprawę, że jeśli nadal będę podążał tą ścieżką ukończenia, będę cierpiał z powodu powtarzalności nudy. Nie chodzi o to, że zadania poboczne nie są zróżnicowane, ale każdy obszar gry ma serię "strukturalnych" zadań (opcjonalnych, pamiętaj), które oferują unikalne korzyści, nagradzając eksplorację, taką jak poszukiwanie boskich totemów lub map skarbów. Odblokowują ważne profity w drzewku umiejętności oraz jedne z najlepszych broni i zbroi w grze, ale wiele zwrotów akcji może być męczących po kilku godzinach.
Być może minusem jest to, że wrogowie nie są zbyt różnorodni. Mierzymy się z Kith (humanoidalnymi rasami ze świata Eora), ale także z Xaurips (plemię jaszczuroludzi), gigantycznymi pająkami, szkieletami żywiołów ziemi lub drzew, dzikimi niedźwiedziami... i niewiele więcej. Każdy wróg jest inny warianty, ale często łapałem się na tym, że brakowało mi czegoś innego, do czego mógłbym strzelać z mojego zaklętego łuku.
Ale to, czego brakuje w różnorodności wrogów, Avowed nadrabia przytłaczającym arsenałem broni i magicznych zaklęć. A najlepsze jest to, że możemy łączyć różne style w zależności od umiejętności, które odblokujemy z trzech "klas" gry. Zdecydowałem się na kombinację Wojownika i Odkrywcy (stary skradanie się w Skyrim i krytyczna mania łuczników) i coraz bardziej zmniejszałem magię w miarę postępów w grze, ale przez pierwsze kilka godzin cały czas grałem jako mag. Jedyne, co zauważyłem, to to, że rozwijanie umiejętności maga wymagało więcej konkretnych punktów umiejętności niż brak stworzenia wszechstronnej konfiguracji z moją postacią, która mogła zarówno atakować bezpośrednio, jak i chować się i atakować w cieniu z dystansu.
Koniec końców, drugą dużą zachętą do zbadania wszystkiego w Avowed jest znalezienie materiałów i wyposażenia do ulepszeń dla swojej postaci. Często najlepsze przedmioty będą ukryte za małymi zagadkami środowiskowymi (nic zbyt skomplikowanego), ale wymagają one trochę uwagi, aby ich nie przeoczyć. To, wraz z tekstami i książkami fabularnymi, zadaniami pobocznymi i mini łamigłówkami jest tym, co dopełnia doświadczenie. Muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowany towarzyszami przygód. Mamy czterech do zwerbowania i maksymalnie dwóch na raz, a ich umiejętności są równie różne, co przydatne, ale ich historie były dość płaskie. Z wyjątkiem Kai, nie przepadałem za żadnym z nich, ale dzięki ich wsparciu mogą cię wyciągnąć z trudnej walki, a będzie ich trochę.
Krótko mówiąc, Avowed była dla mnie więcej niż miłą niespodzianką i grą, która całkowicie mnie porwała w ciągu ostatnich kilku tygodni. Jego świat i fabuła są jednymi z najlepszych w najnowszym gatunku RPG, a system walki 60 klatek na sekundę, z różnymi stylami radzenia sobie z każdą walką, eksploracją i rozwiązywaniem sytuacji, sprawiają, że jest to jedno z najlepszych doświadczeń tego roku do tej pory. I podejrzewam, że jeszcze długo pozostanie w mojej pamięci. Jego wady nie mają takiej samej wagi jak jego mocne strony i mam nadzieję, że Xbox będzie bardziej cenił ten rodzaj pracy jako drogę naprzód (i nadal ją finansował) w rozgrywkach dla jednego gracza. Brawo.