Polski
Gamereactor
recenzje
Blade Chimera

Blade Chimera

Metrodivania, która łączy cyberpunkową estetykę i pikselową grafikę, brzmi całkiem nieźle, prawda? Conny zabija demony w zawrotnym tempie, aby dowiedzieć się, czy jest to zwycięska kombinacja...

Niezmiennie popularna koncepcja Metroidvanii, podobnie jak większość gatunków, ma solidne filary, które sprawiają, że wszystko jest znajome. Rzeczy, których oczekujemy i rzeczy, których chcemy. Bo pod wieloma względami to jest to, co lubimy; Zdobyć te rzeczy, które definiują gatunek sam w sobie, ale mogą nas zaskoczyć i zabawić wszystkim, od grafiki po atmosferę. Te dwa czynniki są tym, co moim zdaniem Blade Chimera robi najlepiej. Dość prosta grafika pikselowa jest ładna, nostalgiczna i zmieszana z motywem cyberpunkowym, więc ładnie do siebie pasuje. Otoczenie jest, z wyjątkiem kilku nudnych korytarzy, przyjemne dla oka, a także bardzo dobrze pasuje do trybu przenośnego na Nintendo Switch. Jest to łatwa przygoda do rozpoczęcia i wdrożenia, a zawsze masz dobry przegląd tego, co dzieje się na ekranie.

Sama historia jest prosta; grasz jako Shin, który jest łowcą demonów, co w konsekwencji prowadzi do zabijania demonów w różnych postaciach. Głównym składnikiem mechanicznym gry jest tutaj Lux, demon, który dołącza do ciebie i jest noszony w formie miecza. Możesz wtedy używać Lux nie tylko jako broni, ale także do obrony, tworzenia półek lub naprawiania obiektów, ścian i mostów, które pozwalają ci poruszać się dalej. Jednak mechanika naprawy wydaje się nieco zbędna, ponieważ most, ściana lub inny obiekt, który ma osiągnąć wyższą wysokość, pojawia się jako ikona tam, gdzie jest to możliwe. Jedno naciśnięcie przycisku później i jest odtwarzany. Nie jest to więc zbyt subtelne, a obiekty są jakby z góry określone i zaznaczone na ekranie. Można powiedzieć, że łamigłówki w najprostszej formie. Urozmaica to nieco dość monotonną przygodę, w której można użyć miecza w kilku różnych kontekstach, choć jest to bardzo prosto wykonane. Wydaje się, że jest to trochę bardziej jak dodatkowe naciśnięcie przycisku, aby przejść dalej, niż prawdziwa przeszkoda, ale tak, dodaje to przynajmniej trochę różnorodności.

Blade Chimera
Miecz może być używany zarówno do obrony, jak i jako broń.

Akcja gry jest w dużej mierze podobna. Wrogowie tupiący w przód i w tył, wykonujący małe skoki lub strzelający różnego rodzaju pociskami. Połykają trochę ołowiu, zanim eksplodują, i to jest to, co nas raczy wraz z kilkoma bardziej okazałymi bossami. Wrogowie generalnie wydają się dość nudni zarówno pod względem projektu, jak i zachowania i są bardziej przeszkodą niż wyzwaniem. Możesz po prostu pieprzyć ich, aż umrą lub użyć miecza, aby stworzyć barierę, przez którą wchodzą i szybko zostaną zniszczeni. Możliwe jest przywołanie miecza, a następnie zadaje mu obrażenia na swojej drodze, gdy leci z powrotem do Shina. Jeśli chodzi o bossów, wyzwanie i finezja są nieco lepsze, a także są dość odważni w wyglądzie i wymagają przynajmniej kilku taktyk do pokonania. Biorąc pod uwagę całą akcję, jaką oferuje, liczyłbym na nieco więcej prędkości, emocji i wyzwania.

Blade Chimera
Bossowie w grze są duzi i fajni.
To jest reklama:

Są też inne rzeczy, takie jak bardzo okrojone drzewko umiejętności, więc naturalnie awansujesz, gdy zabijasz wrogów. Możesz także kupić nową broń i eliksiry, aby odzyskać życie, a także punkty magii, których użycie kosztuje miecz. Prawdziwy postęp i możliwość ominięcia pewnych przeszkód, jest klasycznie zamknięta za np. bossem lub dotarciem do określonego punktu na mapie. Może to być zdobycie przepustki lub nauczenie się umiejętności, która pozwoli ci dotrzeć do nowego obszaru. Ogólnie jednak jest bardzo liniowy z wyraźną ścieżką. Nie ma też zbyt wiele więcej do zwiedzania czy odkrywania, co sprawia, że cała podróż przez otoczenie jest bardzo monotonna.

Blade Chimera nie robi nic naprawdę nowego. Mapa wygląda i sprawia wrażenie znajomej w swoim wyglądzie z zamkniętymi przejściami, do których można dotrzeć dopiero później. Wydaje się dość pozbawiony treści i bardzo klasyczny. Większość z nich jest okrojona, ale nie jest też do końca nudna pod względem grywalności. Ale wydaje się, że brakuje mu czegoś wyjątkowego. Fabuła w dużej mierze nie istnieje, z wyjątkiem kilku okien dialogowych, a za kierownicą zajmuje głównie akcję i platformówkę przygody. Szkoda, że ten kawałek nie oferuje nieco więcej finezji, ponieważ staje się bardzo podobny do tego samego utworu; Przechodź przez pokoje, skacz trochę, strzelaj trochę, a następnie powoli przejdź do następnego pokoju. Szybko staje się powtarzalny pomimo zmiany otoczenia.

Blade Chimera
Otoczenie jest piękne ze wspaniałą grafiką pikselową.

Prezentacja z pikselową grafiką jest oczywiście lubiana, ale niestety muzyka w grze nie zapada zbytnio w pamięć, co nieco obniża całe wrażenie. Podoba mi się jednak responsywność animacji Shina, która nie do końca idzie w parze z responsywnością sterowania. Podczas skakania po platformach nie wydaje się tak responsywny, jak bym chciał, a celowanie ma tendencję do nieco dziwnego dostosowywania się, gdy musisz zmierzyć się z latającymi wrogami. Nie ma tu nic, co wymagałoby niesamowicie ścisłej kontroli gry, ale przegapienie skoku jest trochę frustrujące, ponieważ sterowanie reaguje trochę wolno lub Shin w pewnym sensie blokuje cel w złym kierunku.

To jest reklama:

Pod wieloma względami wydaje się, że jest to prostsza gra niezależna, która w żaden sposób nie jest zła ani nudna. Jako całość jest po prostu trochę zbyt okrojona i bez bezpośredniego zaskakiwania lub oferowania czegokolwiek, co wydaje się bezpośrednio ekscytujące. Gra ma niską cenę, a prawdziwi zagorzali fani gatunku z pewnością mogą zapewnić sobie kilka godzin doskonałej rozrywki.

06 Gamereactor Polska
6 / 10
+
Fantazyjna grafika pikselowa, świetna atmosfera, fajni bossowie
-
Nudni wrogowie, mechanika gry okrojona, gamepad nie wydaje się w pełni responsywny, niezbyt oryginalny
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty

Blade Chimera Score

Blade Chimera

RECENZJA. Przez Conny Andersson

Metrodivania, która łączy cyberpunkową estetykę i pikselową grafikę, brzmi całkiem nieźle, prawda? Conny zabija demony w zawrotnym tempie, aby dowiedzieć się, czy jest to zwycięska kombinacja...



Wczytywanie następnej zawartości